Przejdź do treści
PP: Obrońcy tytułu grają dalej

Polska

PP: Obrońcy tytułu grają dalej

Raków Częstochowa rozpoczął marsz po obronę Pucharu Polski. Pierwszy krok wykonany. Podopieczni Marka Papszuna nie bez problemów pokonali 4:2 drugoligową Stal Rzeszów i tym samym awansowali do 1/16 finału.




Miało być szybkie, łatwe i przyjemne zwycięstwo. Tyle teoria. W praktyce bowiem było zupełnie na odwrót. Raków doświadczył w Rzeszowie wyjątkowo długiej, trudnej i nieprzyjemnej przeprawy. Ostatecznie jednak obrońcy tytułu awansowali do 1/16 finału Pucharu Polski. 

Choć początkowo nic nie zapowiadało późniejszych problemów. Częstochowianie od pierwszego gwizdka sędziego, zgodnie z przewidywaniami, kontrolowali przebieg boiskowych wydarzeń. Swoją przewagę dwukrotnie udokumentowali w postaci gola. 

Najpierw w 13. minucie wychodzący na wolne Mateusz Wdowiak został obsłużony prostopadłym podaniem i efektownym lobem wpisał się na listę strzelców, zaś w doliczonym czasie gry pierwszej połowy wrzutkę głową wykorzystał kapitan Andrzej Niewulis

Podopieczni Marka Papszuna wyszli po przerwie zbyt pewni siebie. Mając złudne przekonanie o rychłym zwycięstwie, zlekceważyli rzeszowian, a ci odpłacili się pięknym za nadobne. Innego wytłumaczenia w racjonalnych kategoriach roztrwonienia dwubramkowej przewagi w zaledwie kilka minut nie ma.

Zaczęło się już w 47. minucie, kiedy to Dominik Marczuk huknął z dystansu, a Kacper Trelowski nie zdołał skutecznie interweniować. Bramka kontaktowa dodała im skrzydeł. Wyrównanie rezultatu nastąpiło raptem cztery minuty później. Niewulis sfaulował w obrębie pola karnego Bartłomieja Poczobuta, sędzia wskazał na wapno, a rzut karny na gola zamienił Piotr Głowacki

Dwa szybko stracone trafienia podziałały na zespół spod Jasnej Góry niczym czerwona płachta na rozwścieczonego byka. Motywująco. Raków natychmiast zebrał szybki i dążył do przechylenia szali zwycięstwa na swoją korzyść. Drugoligowa Stal broniła się zaciekle, lecz w końcówce skapitulowała.

Decydujące o losach spotkania okazały się ostatnie minuty. W 84. minucie arbiter podyktował rzut wolny w okolicach dwudziestego metra. Do stojącej piłki podszedł Ivi Lopez. Futbolówka po jego uderzeniu poszybowała ponad murem i zakończyła swój lot w siatce. 

Zwycięstwo przypieczętował w doliczonym czasie gry Vladislavs Gutkovskis. Łotewski napastnik ładnym dla oka strzałem postawił przysłowiową kropkę nad „i”.

Tym samym Raków wykonał pierwszy krok w kierunku obrony tytułu. Awans do 1/16 finału Pucharu Polski stał się faktem.

jbro, PilkaNozna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024