Poznań żegna się z Gytkjaerem
Lech Poznań pożegnał się w najlepszy sposób z Christianem Gytkjaerem. Kolejorz rozgromił na własnej murawie Jagiellonię Białystok aż 4:0.
Duński napastnik zagrał ostatni mecz w barwach Kolejorza (foto: 400mm.pl)
Pierwsza połowa meczu przy Bułgarskiej była koncertem w wykonaniu zawodników Dariusza Żurawia. Już w szóstej minucie od pierwszego gwizdka sędziego, Pedro Tiba dał prowadzenie drużynie gospodarzy. Fani na trybunach musieli poczekać raptem pięć minut na kolejnego gola, tym razem Christian Gytkjaer pokonał Xaviera Dziekońskiego. W trakcie pierwszej odsłony do siatki trafił również Jakub Moder, kilka minut przed końcem połowy do siatki po raz drugi trafił duński napastnik.
Gospodarze do szatni schodzili z czterema golami przewagi. Prowadzenie jak najbardziej zasłużone, tym bardziej, że Jagiellonia kompletnie nic nie grała i nie stanowiła żadnej przeszkody Poznaniakom.
Obraz gry w drugiej połowy nie różnił się do tego sprzed przerwy. Lech kontrolował spotkanie, był aktywny w ofensywie, jednak nie udało mu się podwyższyć efektownego prowadzenia. W 72. minucie z boiska zszedł Christian Gytkjaer, dla którego był to ostatni mecz w Poznaniu. Kibice na stojąco pożegnali swojego golleadora i króla strzelców tego sezonu PKO BP Ekstraklasy. Duńczyk w piękny sposób pożegnał się z fanami, aplikując w starciu z Jagiellonią dwa gole.
Lech Poznań przypieczętował również wicemistrzostwo Polski, tracąc do pierwszej Legii Warszawa raptem trzy punkty. Teraz poznańską lokomotywę czekają przygotowania do europejskich pucharów. Kibice po dzisiejszym spotkaniu mają powody do optymizmu, zagadką jest jednak postawa drużyny bez jej największej strzelby.
młan, PiłkaNożna.pl