Michał Kopczyński pożegnał się niedawno z Legią Warszawa. Pomocnik, który przez praktycznie całą swoją karierę był związany z Łazienkowską przeniósł się do Arki Gdynia i jak zdradził w specjalnym wpisie, moment opuszczenia klubu, który zajmuje szczególne miejsce w jego sercu był bardzo trudny.
Kopczyński pożegnał się definitywnie z Legią Warszawa (fot. 400mm.pl)
Kopczyński nie tylko szlifował swoje umiejętności w Legii, ale także w późniejszych latach był jej podstawowym zawodnikiem. To m.in. z nim w składzie Wojskowi wywalczyli awans do fazy grupowej Champions League, powtarzając swoje osiągnięcie z lat 90. Dziś na pomocnika nie było już miejsca przy Łazienkowskiej, jednak ten dał jasno do zrozumienia, że zawsze będzie darzył Legię szczególnym uczuciem.
„Przez te wszystkie lata przeżyłem tak wiele i mam tyle wspomnień, że pewnie dałbym radę napisać książkę – nie jest łatwo podsumować to w kilku zdaniach. Łazienkowska 3 była i będzie moim domem. W żadnym innym miejscu nie spędziłem w życiu tyle czasu co tam. Myślę, że byłem „skazany” na Legię – mój pradziadek Kazimierz Partyka w 1934 r był kierownikiem sekcji piłkarskiej Legii, a mój tata wielkim jej kibicem. Na Łazienkowskiej w dużej mierze wychowałem się i ukształtowałem jako piłkarz i przede wszystkim człowiek. Poznałem mnóstwo świetnych i wartościowych ludzi od, których mogłem się uczyć, i z którymi mogłem współpracować” – napisał obok galerii zdjęć zamieszczonych na Instagramie.
„Do dziś wielu z nich jest moimi przyjaciółmi – i to jest dla mnie wielka wartość. W barwach Legii przeżyłem wiele pięknych chwil, takich jak mistrzostwa Polski, fety na Starówce czy gra w Lidze Mistrzów. Nigdy tego nie zapomnę i nikt mi tego nie zabierze. Było też dużo trudnych momentów, które udało się przezwyciężyć, ale wiem, że wiele mogło i powinno ułożyć się trochę lepiej.
Zawsze dawałem z siebie wszystko i jestem dumny, że mogłem być częścią sukcesów tego Klubu. Dzieciak z głównego zdjęcia tego posta spełnił swoje marzenia! Dziękuję wszystkim trenerom, pracownikom, kolegom z boiska i kibicom Legii Warszawa! To był zaszczyt. Życzę powodzenia, a sam skupiam się na dalszych wyzwaniach. Kopa” – dodał.