Kolejny piłkarz postanowił skomentować „odmrożenie” futbolu i ponownie mogliśmy usłyszeć żal z powodu tego, że nikt graczy nie pytał o zdanie w tej kwestii.
ZAMKNIJ
Piłkarze czują się pominięci w debacie nad powrotem piłki nożnej (fot. Reuters)
Tym razem głos na łamach „Kickera” zabrał Lucas Hradecky, bramkarz Bayeru Leverkusen. Jego zdaniem, wszystkie decyzje na temat powrotu piłki nożnej były podejmowane ponad głowami zainteresowanych i nikt nie z nimi w tej sprawie nie konsultował. Fin nie ukrywał, że w nadzwyczajnej sytuacji, w której wszyscy się znajdujemy, byłoby to jak najbardziej wskazane.
Przypomnijmy, że zmagania w Bundeslidze zostaną wznowione już w trakcie najbliższego weekendu. Żeby tak się mogło stać, wszyscy piłkarze, a także osoby, które będą obsługiwały mecze, muszą zachować najwyższe standardy sanitarne. Wszystkie, nawet najmniejsze odstępstwa mogą z kolei sprawić, że plan powrotu zmagań piłkarskich za naszą zachodnią granicą posypie się niczym domek z kart.
– Myślę, że zapytanie nas o zdanie nie byłoby złym pomysłem – stwierdził Hradecky. – Bardzo wiele się od nas wymaga. Musimy być bardzo ostrożni i przestrzegać twardych zasad, jeśli chcemy nadal rywalizować – dodał.
Tak jak można było się spodziewać, kolejny głos piłkarza, który skarży się na to, że w dobie koronawirusa nikt nie zapytał go o zdanie, czy chce nadal wykonywać swój zawód, spotkał się ze sporą krytyką. Nic dziwnego, ponieważ bez względu na pandemię szereg branż, usług i większość zakładów przemysłowych normalnie funkcjonowała.
Ludzie przez cały ten okres musieli pracować, ba, mocno ściskali kciuki o to, by było gdzie pracować. Nie licząc medyków – ale to przecież ten nie zawsze była reguła – wielu wychodzących codziennie do swoich zakładów nie mogło liczyć na testy co kilka dni i tak sterylne warunki jakich mogą spodziewać się piłkarze.
Z drugiej strony, choć piłka nożna jest postrzegana szeroko jak rozrywka, to jest również zajęciem – tak jak każde inne – które nie jest obowiązkowe. Jeśli dany zawodnik czuje się pominięty w debacie nad stanem futbolu i jego „odmrożenia”, obawia się o swoje bezpieczeństwo i nie chce wychodzić na boisko, to przecież nie musi tego robić. Wystarczy porozumieć się z klubem w sprawie rozwiązania kontraktu.
Rewolucja! Prawa do transmisji meczów Bundesligi uzyskał youtuber
Część meczów nowego sezonu Bundesligi pokaże w Wielkiej Brytanii youtuber. To wydarzenie bez precedensu, jeśli chodzi o transmitowanie starć w czołowych ligach Europy.