Powolni i po wolnym. Polska przegrała z Chorwacją
W drugim meczu trwającej edycji Ligi Narodów Polska przegrała z Chorwacją. Wynik nie oddaje różnicy, jaka dzieliła dziś oba zespoły.
FOT. PIOTR KUCZA/400mm.pl
Spotkanie ze Szkocją dostarczyło powodów do radości z wyniku, ale też argumentów do niepokoju z uwagi na grę podopiecznych Michała Probierza. Rywale potrafili zdominować biało-czerwonych, być od nich szybsi, silniejsi, bardziej precyzyjni. Nie przełożyli tego jednak na dostatecznie dużą zdobycz bramkową.
To zupełnie jak Chorwacja w pierwszej połowie dzisiejszego starcia. Ale bardziej. Polacy wyglądali jeszcze słabiej – dosłownie, fizycznie – od przeciwników. Notowali stratę za stratą. Przegrywali pojedynki. Nie potrafili zagrozić bramce. Sami musieli natomiast zmierzyć się z wieloma strzałami oponentów. Sam Igor Matanović podjął cztery próby. Najgroźniej uderzył jednak Duje Caleta-Car, głową, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Na szczęście skutecznie interweniował Łukasz Skorupski.
Wszystko, co dobre po stronie polskiej, wynikało z indywidualnych szarż, a jakże, Nicoli Zalewskiego. Znów czarował dryblingami. Znów był faulowany. Goli z tego jednak nie było.
W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił. Chorwacja strzelała, wygrywała pojedynki, dominowała. W końcu trafiła do siatki, gdy w 52. minucie znakomite uderzenie bezpośrednio z rzutu wolnego oddał Luka Modrić. Chwilę później Matanović obił poprzeczkę. Polska miała naprawdę dużo szczęścia, że nie przegrała większą różnicą goli.
Dla zdobycia bramki nie zrobiła wiele. Celny strzał z obrębu pola karnego oddał Zalewski. Głową nad poprzeczką uderzył Sebastian Walukiewicz. Z grubsza to tyle, jeśli chodzi o ofensywę.
Po dwóch kolejkach zmagań w grupie 1 dywizji A w Lidze Narodów reprezentacja Polski ma na koncie trzy punkty i zajmuje trzecie miejsce w tabeli. (MS)
Zasłużona wygrana reprezetacji Chorawcji. Była widoczna różnica kultura gry. Modrić mimo 39 lat TOP.
Smutny obraz. Po mistrzostwach można już pokusić się o małe podsumowanie. Drużyna, która przegrywa i nie wykonuje działań by poprawić wynik i nadal gra w ospałym tempie – to jest smutne. Konfiguracja leniwych piłkarzy – Probierz, nie jest wstanie się sprawdzić. Mamy odpowiedź czy potrzebujemy trenera o charakterze Rangnick? Tak
Stary wyga zweryfikował Polskę. Źle się na to patrzy. A autorowi gratuluję świetnego tytułu
„Koncz wasc wstydu oszczedz” probierz podaj sie do dymisji
Trener z ukladow
Zmarnowany czas ogladac ich gre, zero taktyki.
Wydaje mi sie, ze odwrotnie. Kazdy z Polskich trenerow to urodzony taktyk. W swojej glowie oczywiscie. Tym razem musial dac chyba polecenie obrony wyniku 0:1. I sie udalo ! ( Mimo, ze Lewy i Zalewski probowali sie wylamac .)
Najlepszom obronom jest attack. Probierz musi byc wywalony, jego taktyka to podworkowa gra kopac do przodu I moze cos sie uda.
Strzału w poprzeczkę Lewandowskiego jakoś redaktor nie zauważył ? Nie zmienia to faktu, że byliśmy ciency jak bakelit w porównaniu z Chorwatami.