Śląsk Wrocław jako jedyna polska drużyna odniósł zwycięstwo w pierwszym meczu drugiej rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy. Drużyna Jacka Magiery ma dwubramkową przewagę nad Araratem Erywań. Dzisiaj WKS ma jeden cel – nie roztrwonić tej zaliczki.
Trudno mieć jakiekolwiek pretensje do Śląska po pierwszych meczach w europejskich pucharach. Z Paide wrocławianie może nie grali efektownie, ale cel zrealizowali bez większych problemów. Najpierw zwycięstwo 2:1 w Estonii, później 2:0 na swoim stadionie i zameldowali się w drugiej rundzie eliminacji.
Tutaj rywal miał być znacznie trudniejszy. Ararat wygrał przecież Puchar Armenii, w pierwszej rundzie wyeliminował węgierski Fehervar, więc w teorii był to przeciwnik z wyższej półki niż Paide. Wrocławianie z delegacji przywieźli jednak zwycięstwo 4:2 i to oni są dzisiaj zdecydowanym faworytem.
Dlaczego? Przede wszystkim w poprzednim sezonie Śląsk przyzwyczaił nas w PKO Bank Polski Ekstraklasie do tego, że we Wrocławiu praktycznie nie da się go pokonać. Komplet punktów z Wrocławia wywiozła tylko Legia. Jeśli dzisiaj udałoby się utrzymać tę regularność i nie przegrać z Araratem, a tego należy wymagać, to awans do następnej rundy jest tylko formalnością.
Na kogo powinien dzisiaj liczyć Magiera? Od początku sezonu we wrocławskiej ekipie szaleją Robert Pich i Erik Exposito. Słowak w czterech pierwszych spotkaniach Śląska w tym sezonie strzelił już trzy gole i zaliczył jedną asystę. Hiszpan natomiast ma odwrotne statystyki – trzy ostatnie podania i jedno trafienie. To na nich ma spoczywać ciężar gry ofensywnej.
Magiera odkąd przejął Śląsk przegrał tylko jedno spotkanie – z Rakowem. W pozostałych jedenastu nie dał się ograć ani razu. W dodatku jego drużyna całkiem nieźle funkcjonuje w ofensywie – tylko w dwóch meczach nie była w stanie strzelić gola. Jak będzie dzisiaj?
Początek meczu o 20:00. Transmisja w Polsacie Sport.
pgol, PilkaNozna.pl