Posada Maurizio Sarriego wisi na włosku
Przyszłość Maurizio Sarriego w Chelsea stanęła pod sporym znakiem zapytania. Prowadzona przez niego drużyna spisuje się ostatnio bardzo słabo, a niewykluczone, że kroplą, która przeleje czarę goryczy będzie druzgocąca porażka z Manchesterem City (0:6).
Posada Sarriego wisi na włosku (fot. Reuters)
Roman Abramowicz nie należy do najbardziej cierpliwych właścicieli klubów i jeśli jakiś menedżer mu podpadnie, to jego losy są już właściwie przesądzone. Czy podobnie będzie z Sarrim, który został sprowadzony do Londynu w jednym celu – awansować do Champions League. Jeśli przy okazji udałoby mu się włączyć do walki o mistrzostwo Anglii, to miałby dodatkowy plus po swojej stronie.
Chelsea przez długi czas znajdowała się w ścisłym czubie tabeli, ale ostatnio coś w drużynie Sarriego się zacięło. W czterech ligowych spotkaniach „The Blues” doznali trzech porażek – wszystkich na wyjeździe, wszystkich bez strzelenia choćby jednego gola. Londyńczycy przegrali kolejno z Arsenalem (0:2), Bournemouth (0:4) i wspomnianym Manchesterem (0:6). Jak widać, tendencja jest niepokojąca i nic dziwnego, że coraz głośniej mówi się o tym, że włoski menedżer straci pracę.
Zespół ze Stamford Bridge spadł w tabeli na szóste miejsce i chociaż jego strata do czwartego Manchesteru United to zaledwie jeden punkt, to atmosfera w klubie jest niezwykle gęsta.
Jak wynika z informacji dziennika „The Guardian”, cierpliwość Abramowicza znajduje się na wyczerpaniu, a kolejne potknięcie sprowadzi na Sarriego gniew Rosjanina, który nie zawaha się przed wyrzuceniem go z pracy. O przełamanie nie będzie jednak łatwo, ponieważ już w czwartek Chelsea zagra z Malmo w Lidze Europy, a kilka dni później zmierzy się w Premier League z będącym na fali Tottenhamem.
gar, PiłkaNożna.pl