Porażka West Hamu, Fabiański bez szans
Pierwszy mecz 8. kolejki Premier League zakończył się zwycięstwem gospodarzy. Brighton strzeliło zaledwie jednego gola, ale to wystarczyło, by pokonać West Ham United (1:0).
Łukasz Fabiański nie zdołał tym razem zachować czystego konta (fot. Łukasz Skwiot)
West Ham po fatalnym początku sezonu, zdołał wskoczyć ostatnio na właściwe tory. Manuel Pellegrini zdołał uspokoić sytuację w zespole, pokonując Everton i Manchesterem United, a także urywając punkt Chelsea. Kibice „Młotów” liczyli więc na to, że ich pupile pójdą za ciosem i w piątkowy wieczór uda im się przedłużyć dobrą passę podczas starcia z Brighton.
Londyńczycy od początku zawodów grali jednak mocno przeciętnie, zupełnie tak jakby ktoś zaciągnął im ręczny hamulec. Ich bierność została w końcu skarcona i w 25. minucie to gospodarze wyszli na prowadzenie.
Brighton odzyskało piłkę w środkowym sektorze boiska, a skrzydłem popędził z nią Biram Kayal, który dośrodkował w pole karne. Tam znalazł się kompletnie niepilnowany Glen Murray, który z bliska pokonał Łukasza Fabiańskiego. Polski bramkarz nie miał w tej sytuacji nic do powiedzenia.
„Młoty” starały się odrobić straty i chociaż przeważały na boisku, to niewiele z tego wszystkiego wynikało. Wynik zmianie już ostatecznie nie uległ i komplet punkty pozostały na AMEX Stadium.
gar, PiłkaNozna.pl