Przejdź do treści
Pogoń rzutem na taśmę wygrała z Piastem

Polska Ekstraklasa

Pogoń rzutem na taśmę wygrała z Piastem

Pierwszym sobotnim meczem polskiej ekstraklasy zakończył się zwycięstwem gości. Pogoń Szczecin pokonała w delegacji Piasta Gliwice (2:1). Wszystkie goel w tym spotkaniu padły w ostatnim kwadransie gry.

Maciej Skorża odniósł pierwsze zwycięstwo w roli trenera Pogoni (fot. Łukasz Skwiot)


W pierwszej kolejce sezonu 2017-18 gliwiczanie podzielili się punktami z Cracovią, a Pogoń zasłużenie przegrała z drugim z krakowskich zespołów – Wisłą. Oba zespoły chciały zatrzeć po sobie złe wrażenie i w sobotnie popołudnie liczyło się tylko zwycięstwo.

Od początku lepiej wyglądali piłkarze Dariusza Wdowczyka. To Piast dłużej utrzymywał się przy piłce i budował akcje ofensywne, spychając Portowców do defensywy. W grze miejscowych brakowało jednak dokładności, jak na przykład w 9. minucie, kiedy świetnym prostopadłym podaniem popisał się Konstantin Vassiljev, ale Karolowi Angielskiemu zabrakło kilku centymetrów, aby sięgnąć piłkę.

Pogoń obudziła się dopiero po 12. minutach, kiedy stworzyła sobie dobrą sytuację. W pole karne podanie otrzymał Łukasz Zwoliński, stanął oko w oko z Jakubem Szmatułą, ale kąt był zbyt ostry i trafił prosto w golkipera gospodarzy.

Mecz się wyrównał, ale w grze jednych i drugich brakowało dokładności w decydujących momentach. Dopiero w 24. minucie świetną szansę stworzyli gospodarze. Najpierw w pole karne wpadł Angielski, ale jego strzał został zablokowany, piłka trafiła do Vassiljeva, jednak on nieczysto uderzył w futbolówkę i Pogoń mogła odetchnąć z ulgą.

W kolejnych minutach gra się bardzo zaostrzyła. Kibice zgromadzeni na stadionie oglądali faul za faulem, a na kolejną dobrą okazję musieli poczekać do końcówki pierwszej połowy. Kontratak wyprowadził Vassiljev, dograł do Jankowskiego, ten próbował odegrać do Angielskiego, ale piłkarze Piasta po prostu przekombinowali i nie stworzyli większego zagrożenia…


Po zmianie stron pierwszą groźną sytuację stworzyła Pogoń. Na strzał z dystansu zdecydował się Zwoliński, piłka jednak nie sprawiła problemów golkiperowi gospodarzy.

Piast odpowiedział w 53. minucie. Zivec podał do Piotrowskiego, ostatecznie piłka trafiła przed pole karne do Vassiljeva, a ten zdecydował się na strzał, piłka przeszła obok słupka.

W 56. minucie w barwach „Portowców” zadebiutował Dariusz Formella, który przed kilkoma dniami został wypożyczony do Szczecina z Lecha Poznań. Już w swojej pierwszej akcji, młody skrzydłowy stworzył zagrożenie pod bramką rywala.

Kibice w Gliwicach musieli długo czekać na pierwszego gola i ku ich rozpaczy – mowa tu oczywiście o sympatykach Piasta – rezultat otworzyli goście. Na kwadrans przed końcem Dawid Kort obsłużył dokładnym prostopadłym podaniem Formellę, a ten zdołał urwać się Adamowi Mójcie i z zimą krwią pokonał bramkarza rywali.

Gospodarze nie załamali się utratą golą i kilka chwil później udało się im doprowadzić do wyrównania. Za kiepskie zachowanie przy straconej bramce zrehabilitował się Mójta, który w 79. minucie dośrodkował na głową Michala Papadopulosa, a ten głową pokonał Łukasza Załuskę. Znakomita odpowiedź „Piastunek”.

Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się remisem, Pogoń wyprowadziła decydujący cios. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry piłkę do bramki Piasta skierował Sebastian Rudol, a tuż po jego trafieniu sędzia zakończył zawody. „Portowcy” odnieśli tym samym pierwsze ligowego zwycięstwo pod wodzą Macieja Skorży.


pgol, PilkaNozna.pl
fot. Ł. Skwiot

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024