Przejdź do treści
Podział punktów w stolicy

Polska Ekstraklasa

Podział punktów w stolicy

Piłka w siatce znalazła się dziś w sumie aż cztery razy, lecz końcowy wynik spotkania Legii z Pogonią to tylko 1:1. Co wydarzyło się w hicie 14. kolejki PKO BP Ekstraklasy?




Jako pierwsi defensywę rywala złamali piłkarze Pogoni. W 18. minucie Kacpra Tobiasza pokonał Luka Zahović, który ładnym zwodem minął młodego golkipera i wykończył akcję. Gol nie został jednak uznany z powodu spalonego, na którym znajdował się podający do Chorwata Jean Carlos. To była jedna z niewielu akcji gości w pierwszej części spotkania. Inicjatywa była zdecydowanie po stronie Legii, która na różne sposoby starała się przedostać pod pole karne „Portowców”. Dobrze spisywał się Bartosz Klebaniuk, który chciał zmazać plamę po swoim średnim występie w Pucharze Polski. Długo utrzymywał zespół przy życiu, lecz skapitulował w 45. minucie. Podanie Josue wykorzystał Filip Mladenović. Serb mocnym strzałem pokonać Klebaniuka. Choć wina młodego bramkarza przy tej bramce była niewiela (jeśli w ogóle była), to kilka minut potem 20-latek zanotował kluczową interwencję w tym spotkaniu. Sędzia podyktował rzut karny dla gospodarzy za faul Mariusza Malca na Macieju Rosołku. Do piłki podszedł Carlitos, lecz jego uderzenie obronił Klebaniuk.

Chwilę po rozpoczęciu drugiej połowy hiszpański napastnik „Wojskowych” mógł podwyższyć prowadzenie swojego zespołu. Co prawda trafił do bramki, ale sędzia liniowy ponownie podniósł chorągiewkę i zasygnalizował pozycję spaloną. „Portowcy” otrząsnęli się i i po kilku minutach doprowadzili do remisu. W 52. minucie wyrównanie Pogoni dał Jakub Bartkowski. Obrońca gości wyskoczył do dośrodkowania z rzutu rożnego Damiana Dąbrowskiego i uderzeniem głową pokonał Tobiasza. W kolejnych fragmentach spotkanie było bardzo wyrównane. Żadna z drużyn nie osiągnęła zbyt dużej przewagi nad przeciwnikiem.

Remis w tym spotkaniu jest najlepszą informacją dla… drużyn zajmujących miejsca na podium. Zarówno Legia, jak i Pogoń nie mogą być w pełni zadowolone ze zdobycia tylko jednego punktu. W ich przypadku to raczej dwa stracone „oczka”. Na ten moment „Wojskowi” plasują się na czwartym miejscu, „Portowcy” są tuż za nimi. Strata do lidera z Częstochowy to odpowiednio cztery i sześć punktów.

jkow, PiłkaNożna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024