Podział punktów w starciu Arki z Wisłą

Pierwsza połowa spotkania w Gdyni była ciekawym widowiskiem. Oba zespoły postawiły na ofensywę, co zaowocowało sporą liczbą dobrych akcji pod jedną i drugą bramką.

W miarę upływu czasu przewagę zyskiwali gospodarze. Drużyna prowadzona przez trenera Leszka Ojrzyńskiego stwarzała coraz większe zagrożenie w polu karnym gości z Płocka.

Na gola trzeba było jednak czekać aż końcowych minut pierwszej odsłony. Wynik meczu otworzyli gospodarze, a uczynił to w 41. minucie gry Rafał Siemaszko. Daleki wyrzut z autu w pole karne wykonał lewy obrońca Arki, Marcin Warcholak. W szesnastce Wisły najlepiej odnalazł się Siemaszko, który uprzedził obrońców drużyny gości i uderzeniem głową skierował piłkę do bramki! Dla 30-letniego napastnika było to ósme trafienie w Lotto Ekstraklasie w tym sezonie.

Początek drugiej połowy sobotniego meczu należał do Wisły Płock. Walcząca o miejsce w górnej połowie tabeli drużyna trenera Marcina Kaczmarka przejęła inicjatywę, jednak nie potrafiła znaleźć sposobu na dobrze funkcjonującą defensywę Arki.

Gospodarze skutecznie bronili się przed atakami gości z Płocka, czekając na dogodne okazje do kontrataków. Kwadrans przed końcem zmagań Arka mogła zadać rywalowi decydujący cios. Z prawego skrzydła w pole karne Wisły precyzyjnie dośrodkował Damian Zbozień, zaś Mateusz Szwoch oddał efektowny strzał głową. Swój zespół przed utratą bramki uratował jednak Seweryn Kiełpin, który popisał się znakomitą interwencją!

Ostatecznie jednak Wisła zdołała wywalczyć punkt w Gdyni. W piątej minucie doliczonego czasu gry sędzia Daniel Stefański podyktował rzut karny dla gości po tym, jak piłka trafiła w obrębie szesnastki w rękę obrońcy Arki, Michała Marcjanika. Jedenastkę na gola zamienił Jose Kante.

Remis wywalczony w Trójmieście nie wystarczył jednak Wiśle do zajęcia miejsca w górnej połowie tabeli. Zespół z Płocka ukończył rundę zasadniczą sezonu 2016/17 na… dziewiątym miejscu!

kwit, PiłkaNożna.pl