Przejdź do treści
Podtrzymać nadzieje na awans. Legia i Lech powalczą w Lidze Europy!

Ligi w Europie Liga Europy

Podtrzymać nadzieje na awans. Legia i Lech powalczą w Lidze Europy!

Przed piątą kolejką fazy grupowej Ligi Europy Lech Poznań i Legia Warszawa nadal mają szanse na awans do 1/16 finału rozgrywek. Aby realnie myśleć o grze w europejskich pucharach wiosną 2016 roku, oba polskie zespoły muszą wygrać swoje czwartkowe mecze. Te jednak łatwe nie będą: Kolejorz zagra w Lizbonie z Belenenses, natomiast Wojskowi podejmą FC Midtjylland.

Tomasz Brzyski i jego koledzy z drużyny muszą zrobić wszystko, aby zdobyć trzy punkty w czwartkowy wieczór (foto: G. Wajda)

Na dwie kolejki przed zakończeniem fazy grupowej spośród polskich zespołów w znacznie lepszym położeniu jest Lech. Podopieczni Jana Urbana zdobyli do tej pory cztery punkty i zajmują trzecie miejsce w tabeli. Ich najbliżsi rywale mają identyczny dorobek, przegrywają jednak z Kolejorzem pod względem bilansu bramek. Liderem grupy I z dziewięcioma punktami jest FC Basel, które o trzy „oczka” wyprzedza Fiorentinę. Tym samym wszystkie drużyny mogą jeszcze awansować do fazy pucharowej, a sytuacja w grupie jest dość mocno skomplikowana.

Generalnie rzecz biorąc mistrzowie Polski nie mogą wrócić z Lizbony bez punktów, gdyż przegrany z meczu Belenenses – Lech straci szanse na promocję do dalszych gier. Niekorzystny może okazać się także remis: jeśli jednocześnie Fiorentina pokona na wyjeździe FC Basel, wówczas to Włosi i Szwajcarzy zapewnią sobie miejsce w fazie pucharowej. Natomiast ewentualne zwycięstwo Kolejorza na Półwyspie Iberyjskim sprawi, że o wszystkim zdecyduje ostatnia kolejka, w której do Poznania przyjedzie doskonale tam już znany zespół z Bazylei.

Do czwartkowego starcia z Belenenses drużyna Jana Urbana przystąpi prawie w najsilniejszym składzie. Na pokładzie samolotu do stolicy Portugalii zabrakło Paulusa Arajuuriego, a także nadal kontuzjowanych: Marcina Robaka, Dawida Kownackiego i Macieja Gostomskiego. Dobrą wiadomością dla fanów Kolejorza jest fakt, że do kadry wrócił mający w ostatnim czasie problemy zdrowotne pomocnik Darko Jevtić.

Większe kłopoty ze skompletowaniem wyjściowej jedenastki będzie miał za to trener Sa Pinto. Pod dużym znakiem zapytania stoi występ byłego reprezentanta Portugalii, Carlosa Martinsa. Czołowy pomocnik lizbońskiego zespołu zmagał się w ostatnim czasie z kontuzją. Przeciwko mistrzom Polski na pewno nie zagrają obrońca Joao Afonso, skrzydłowy Miguel Rosa oraz napastnik Luis Leal. Wszystkich tych piłkarzy zabrakło również w piątkowym meczu z Portimonense w Pucharze Ligi Portugalskiej. Belenenses przegrało 2:3 z drugoligowcem i pożegnało się z rozgrywkami na etapie czwartej rundy.

Pierwsze starcie Lecha z Belenenses, rozegrane 17 września w Poznaniu, zakończyło się bezbramkowym remisem.

Nóż na gardle Wojskowych

Meczem absolutnie ostatniej szansy będzie dla Legii Warszawa starcie z FC Midtjylland. Po czterech kolejkach stołeczny zespół z dorobkiem zaledwie jednego punktu zamyka tabelę grupy D. Pewne awansu jest już Napoli (12 punktów), pozycję wicelidera zajmują właśnie mistrzowie Danii (sześć punktów), zaś na trzecim miejscu plasuje się Club Brugge (cztery punkty). Sytuacja drużyny Stanisława Czerczesowa jest o wiele mniej zawiła niż w przypadku Lecha: żeby wyjść z grupy wicemistrzowie Polski po prostu muszą wygrać oba najbliższe mecze – z FC Midtjylland u siebie oraz przeciwko Napoli na wyjeździe.

Legia nie ma innego wyjścia: musi zrewanżować się duńskiej ekipie za porażkę w pierwszym starciu w Herning. Drużyna prowadzona wtedy jeszcze przez Henninga Berga przegrała 0:1 na stadionie MCH Arena, a bramkę – choć początkowo wydawało się, że samobójcze trafienie zaliczył Michał Kucharczyk – ostatecznie zapisano napastnikowi gospodarzy, Duncanowi.


Podobnie jak Legia Warszawa w Ekstraklasie, tak FC Midtjylland zajmuje drugie miejsce w tabeli swojej rodzimej ligi. Podopieczni 45-letniego szkoleniowca Jessa Thorupa po 16. kolejkach zmagań tracą tylko punkt do lidera z Kopenhagi. W miniony weekend mistrzowie Danii zremisowali 1:1 na wyjeździe z Odense. Bramkę na wagę punktu dla gości strzelił w końcówce spotkania prawy obrońca Andre Romer.

Konrad Witkowski



Mecze piątej kolejki fazy grupowej Ligi Europy:

Czwartek, 26 listopada 2015 r.

Grupa I

Estadio do Restelo w Lizbonie

Os Belenenses – Lech Poznań (19:00)

Sędzia: Arnold Hunter (Irlandia Północna)

Przewidywane składy:

Belenenses: Hugo Ventura – Joao Amorim, Goncalo Silva, Goncalo Brandao, Filipe Ferreira – Ruben Pinto, Andre Sousa, Tiago Silva, Kuca, Fabio Sturgeon – Betinho.

Lech: Jasmin Burić – Kebba Ceesay, Dariusz Dudka, Marcin Kamiński, Barry Douglas – Łukasz Trałka, Karol Linetty, Gergo Lovrencsics, Maciej Gajos, Szymon Pawłowski – Kasper Hamalainen.


Grupa D

Stadion Wojska Polskiego w Warszawie

Legia Warszawa – FC Midtjylland (21:05)

Sędzia: Andre Marriner (Anglia)

Przewidywane składy:

Legia: Arkadiusz Malarz – Bartosz Bereszyński, Łukasz Broź, Igor Lewczuk, Tomasz Brzyski – Tomasz Jodłowiec, Stojan Vranjes, Guilherme, Ondrej Duda, Michał Kucharczyk – Nemanja Nikolić.

Midtjylland: Mikkel Andersen – Andre Romer, Kian Hansen, Erik Sviatchenko, Filip Novak – Tim Sparv, Jakob Poulsen, Kristoffer Olsson, Pione Sisto, Daniel Royer – Duncan.

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 45/2024

Nr 45/2024