PN z Ukrainy cz. 5: czy Anglia ma lidera?
Angielscy kibice zmierzający do Doniecka na dzisiejszy mecz z Francją to urodzeni optymiści. – Wygramy! Jestem tego pewien! To moje czwarte mistrzostwa Europy, zawsze wierzyłem, wierzę i będę wierzył w to, że dojedziemy do finału i go wygramy! – głośno tłumaczył zapytany o wynik kibic w średnim wieku.
Wszystko na temat Euro 2012 – KLIKNIJ!Euforia udziela się wszystkim, szczególnie po odbyciu podróży z Wyspy na daleką Ukrainę. Nie brakuje jednak głosów rozsądku. – To młody zespół, z trenerem, który pracuje z nim od niedawna i wcale nie jestem pewien sukcesu – odpowiedział inny, już z wymalowanymi flagami Anglii na policzkach. – W pierwszych dwóch meczach nie zagra
Wayne Rooney,
Frank Lampard i kilku innych nie pojechało na mistrzostwa z powodu kontuzji. Kto ma poprowadzić tę drużynę do zwycięstwa? Potrzebujemy lidera z krwi i kości. –
A John Terry? – podpowiadam. – To niepoważny facet. Z powodu jego konfliktu z
Rio Ferdinandem, ten nie pojechał na Euro, w kadrze, dla jej dobra, nie może być takich niesnasek. Terry już wystarczająco namieszał w przeszłości i dalej psuje atmosferę. Nie ma ludzi niezastąpionych i on na pewno takim nie jest. Widziałeś rewanż FC Barcelona – Chelsea Londyn w półfinale Ligi Mistrzów? Nie chcę, żeby na boisku losy Anglii były w rękach faceta niepotrafiącego utrzymać nerwów na wodzy – zakończył angielski kibic.
Początek meczu o 18.00.
Z Doniecka Michał CZECHOWICZ