Plebiscyt Tygodnika „PN”: Nominacje w kategorii Piłkarka Roku 2015
Dzień 6 lutego 2015 roku będzie ważną datą w historii naszego futbolu kobiecego. Tygodnik „Piłka Nożna” po raz pierwszy przyzna tytuł Zawodniczki Roku. Oto nominowane.
KATARZYNA KIEDRZYNEK
Tylko kilku Polaków sięgało w przeszłości po Puchar Mistrzów. Do zacnego grona mogła dołączyć w poprzednim sezonie Katarzyna Kiedrzynek, która dotarła do finału wraz z Paris Saint-Germain, ale w ostatnim starciu górą było FFC Frankfurt. – Finał Ligi Mistrzyń to oprócz finału mistrzostw świata najważniejszy mecz dla piłkarki. Jestem dumna z tego, że mogłam reprezentować Polskę w meczu takiej rangi – mówiła bramkarka na łamach „PN”.
Golkiperka zaprezentowała się z bardzo dobrej strony w całej edycji Ligi Mistrzyń. Kiedrzynek wystąpiła we wszystkich dziewięciu spotkaniach od pierwszej do ostatniej minuty. Paryżanki straciły sześć goli, a Polka zachowała w pięciu meczach czyste konto. UEFA wybrała naszą bramkarkę do najlepszej osiemnastki ubiegłej edycji LM.
W poprzednim sezonie zagrała w 15. kolejkach francuskiej ekstraklasy i wywalczyła tytuł wicemistrzowski. W bieżących rozgrywkach na 13 spotkań, zagrała w 10, a paryski zespół zajmuje trzecie miejsce – za OL i Montpellier. Polka puściła zaledwie dwie bramki, a w ośmiu meczach zachowała czyste konto.
Kiedrzynek jest jedną z największych gwiazd polskiego futbolu, ale mimo to nie gra w reprezentacji. W grudniu 2014 roku zrezygnowała z występów w biało-czerwonych barwach.
Plebiscyt Tygodnika „PN”: Nominacje w kategorii Pierwszoligowiec Roku 2015 – KLIKNIJ!
EWA PAJOR
Kiedy w 2013 roku została uznana za najlepszą piłkarkę Europy do lat 17, nikt nie miał wątpliwości, że Polska wydała na świat wielki piłkarski talent w kobiecym futbolu. Kwestią czasu miał być tylko transfer do wielkiego europejskiego klubu i stało się to latem 2015 roku. Napastniczka zamieniła Medyka Konin na VfL Wolfsburg.
Polka musiała czekać na debiut w niemieckiej ekstraklasie aż do listopada. Ewa Pajor w tym sezonie pojawiła się trzy razy na ligowych boiskach, jednak ani razu nie wyszła w pierwszym składzie. Trener stopniowo wprowadza ją do drużyny, dając szansę na kilkunastominutowe występy. Jedynego gola strzeliła w krajowym pucharze.
W 2015 roku Pajor strzeliła 12 goli w naszej ekstralidze, ale trzeba pamiętać, że występowała tylko w rundzie wiosennej. Ostatecznie zajęła trzecie miejsce w klasyfikacji najlepszych strzelczyń w sezonie 2014-15, będąc najskuteczniejszą zawodniczką swojej drużyny w lidze.
W klubie z Konina stanowiła wielką wartość podczas Ligi Mistrzyń, gdzie strzeliła aż osiem goli w pięciu meczach. Dobrą postawę zawodniczki dostrzegła UEFA, która uznała Pajor za jedną z dziesięciu bohaterek minionej edycji Champions League, umieszczając ją na dziewiątym miejscu. Kiedy odchodziła z Konina, wielu nie wyobrażało sobie bez niej zespołu…
Dzisiaj jest gwiazdą reprezentacji Polski i to ona ma być jedną z głównych autorek awansu do finałów mistrzostw Europy 2017.
ALEKSANDRA SIKORA
Zawodniczka, która nie wyjechała jeszcze z Polski, choć ma wszelkie predyspozycje ku temu, aby poradzić sobie w lepszym klubie z mocniejszej ligi. Silna, szybka, dobrze wyszkolona technicznie – Aleksandra Sikora ma wszystkie cechy, które powinna mieć dobra skrzydłowa lub boczna obrończyni. – Chciałabym spróbować sił zagranicą, ale jakbym już wyjechała, chciałabym postawić sobie wyższy cel. Nie chcę trafić do drugiej drużyny, czy zespołu z niższego sortu – mówiła w rozmowie z „PN”.
Prawdziwy popis umiejętności dała podczas turnieju eliminacyjnego Ligi Mistrzyń – w trzech meczach strzeliła aż sześć goli i zaliczyła trzy asysty. Według obserwatorów była zdecydowanie najlepszą zawodniczką eliminacji i to dzięki niej Medyk mógł cieszyć się drugi sezon z rzędu z awansu do Champions League. Od lat jest również podporą reprezentacji Polski, której jest kapitanem. To na niej, podobnie jak na Pajor, spoczywa ciężar awansu biało-czerwonych do finałów Euro 2017.
Jakie było minione 12 miesięcy dla Sikory? Strzeliła 16 goli w 25 meczach w tym roku. Jest ikoną klubu i to na niej Medyk buduje potęgę. – Ola pracą, systematycznością i zaangażowaniem wyrasta na jedną z najlepszych piłkarek w Polsce – mówił Roman Jaszczak, trener i prezes Medyka, przed kamerą „PN”.
JOLANTA SIWIŃSKA
W maju jej 1. FC Lubars zapewnił sobie awans do niemieckiej ekstraklasy, jednak klub jeszcze przed rundą wiosenną zadeklarował, że nie stać właścicieli na utrzymanie zespołu w najwyższej klasie rozgrywkowej. Taka decyzja szefów doprowadziła do odejścia kilku czołowych zawodniczek, w tym Siwińskiej. 24-letnia obrończyni wystąpiła w 2015 roku w 11 meczach na zapleczu ekstraklasy, w których strzeliła 2 gole.
Podstawowa obrończyni reprezentacji Polski trafiła latem do grającego w Bundeslidze Turbine Poczdam, czyli czwartego zespołu sezonu 2014-15. Tam z miejsca wywalczyła sobie podstawowy skład, jednak zespół nie spisuje się tak dobrze jak w ubiegłych rozgrywkach. Obecnie Turbine zajmuje ósme miejsce, a strata do drugiego Wolfsburga wynosi sześć punktów. Defensorka zagrała we wszystkich 12 spotkaniach, w tym w 10 wyszła w pierwszym składzie. Nie zaliczyła jeszcze premierowego trafienia we Frauen-Bundeslidze.
Trener Wojciech Basiuk na niej opiera siłę defensywną reprezentacji Polski. W meczu inauguracyjnym eliminacji mistrzostw Europy przeciwko Szwecji była jedną z najlepszych w naszej drużynie i w dużej mierze dzięki niej Polki nie straciły więcej bramek (spotkanie zakończyło się wynikiem 0:3).
DOMINIKA GRABOWSKA
Gdyby „PN” przyznawała tytuł Odkrycie Roku w kobiecej ekstralidze, bez wątpienia piłkarka AZS Wrocław byłaby główną faworytką do zgarnięcia nagrody. Grabowska przebojem wdarła się do pierwszego składu klubu z Dolnego Śląska i zaczęła otrzymywać regularnie szansę gry od selekcjonera seniorskiej reprezentacji Polski.
Szczególnym dniem w karierze pomocniczki był 16 lutego 2015 roku. Wyszła w pierwszym składzie w towarzyskim meczu Węgry – Polska i w 60 minucie zaliczyła premierowe trafienie w narodowych barwach. Piłkarka miała wówczas 16 lat i 47 dni i stała się najmłodszą strzelczynią gola w reprezentacji Polski, bijąc rekord Katarzyny Jendryczko, która była o 31 dni starsza. W 2015 roku piłkarka z Wrocławia zagrała 8 razy w biało-czerwonych barwach, strzeliła 4 gole.
– Rok 2015 zamykam w poczuciu spełnienia oraz w optymistycznym nastroju na przyszłość. Mam nadzieję, że nowy rok również będzie pełen wrażeń – powiedziała Grabowska w rozmowie z portalem www.kobiecapilka.pl.
Paweł Gołaszewski
TEKST UKAZAŁ SIĘ RÓWNIEŻ W NAJNOWSZYM WYDANIU TYGODNIKA „PIŁKA NOŻNA”