Na zakończenie 9. kolejki Fortuna 1. Ligi w Łodzi obejrzeliśmy aż pięć trafień, a po dość interesującym meczu ŁKS Łódź pokonał Górnik Łęczna i awansował na pozycję wicelidera tabeli. Bardzo dobre zawody rozegrał Pirulo.
Już od pierwszych minut spotkania byliśmy świadkami bardzo ofensywnej gry. Gospodarze już w 8. minucie rywalizacji objęli prowadzenie. Gola strzelił lider ŁKS-u – Pirulo, który wykorzystał dobre podanie Michała Trąbki i jako pierwszy wpisał się na listę strzelców. Górnik jednak odpowiedział już 120 sekund później, a wynik spotkania wyrównał młodzieżowiec Górnika – Dawid Tkacz, któremu przy tym trafieniu asystował Daniel Dziwniel.
Jednak wynik remisowy też utrzymał się zaledwie parę minut, gdyż w 16. minucie Pirulo znalazł swoim podaniem młodzieżowca ŁKS-u – Mateusza Kowalczyka, a ten z powrotem wyprowadził ŁKS na prowadzenie. Chwilę później Hiszpan mógł ponownie wpisać się na liście strzelców, ale jego strzał dobrze obronił Maciej Gostomski. Później tempo spotkania nieco spadło, a gra przeniosła się głównie do środkowej części boiska. Żadna z drużyn nie popełniła jednak błędu, dzięki któremu mógłby się zmienić rezultat meczu. Do przerwy więc lepsi byli zawodnicy zespołu z Łodzi.
Cztery minuty po rozpoczęciu drugiej części gry goście doprowadzili do wyrównania. Sergiej Krykun podał do Tkacza, a ten skompletował dublet w poniedziałkowy wieczór w Łodzi. To sprawiło, że kwestia wygranej w tym spotkaniu znowu była otwarta, a oba zespoły skupiły się na zdobyciu trzeciej bramki. Swoje okazje mieli Nelson Balongo (ŁKS) i Łukasz Grzeszczyk (Górnik), ale na posterunku byli bramkarze obu drużyn. W dalszych fragmentach drugiej połowy mieliśmy jednak więcej walki w środkowej części boiska, a żadna z drużyn nie była w stanie w pełni narzucić swoich warunków gry.
Szkoleniowcy obu drużyn starali się zmienić ten obraz gry, ale zmiany, które wykorzystali nie wpłynęły na podniesienie atrakcyjności tego spotkania w drugiej połowie. W końcówce spotkania błąd popełnił jednak stoper Górnika Souleymane Cisse, który popełnił bardzo kosztowny błąd i sprokurował rzut karny dla gospodarzy, którego na gola zamienił Pirulo.
ŁKS ostatecznie zwyciężył to starcie i awansował na pozycję wicelidera Fortuna 1. Ligi mając tyle samo punktów w tabeli co lider z Chorzowa. Z kolei Górnik przegrał kolejne starcie i sytuacja spadkowicza z Ekstraklasy robi się nieciekawa.
kczu/PiłkaNożna.pl