Krzysztof Piątek nie zdołał strzelić gola na San Siro (fot. Reuters)
Piątek od początku sezonu imponował formą i strzelał bramki praktycznie w każdym kolejny meczu. Po zmianie trenera Genoi, Polak nadal zalicza się do podstawowych graczy w układance „Rosoblu”, jednak ma problem z tym, by trafiać do siatki rywali. Napastnik nie zdołał wpisać się na listę strzelców w trakcie spotkań z Juventusem, Udinese i właśnie Milanem.
Środowe starcie zaczęło się dla gości w najgorszy z możliwych sposobów, ponieważ już w 4. minucie stracili oni gola. Pięknym uderzeniem z za pola karnego popisał się Suso i to Milan wyszedł na prowadzenie.
Genoa nie złożyła jednak broni i w drugiej połowie zdołała odpowiedzieć. W 56. minucie do siatki trafił Christian Kouame, a goście mieli w tej sytuacji trochę szczęścia, ponieważ piłka po rykoszecie zaskoczyła Gigiego Donnarummę. Jak się później okazało, gol został uznany jako „samobój” Alessio Romagnoliego.
Ostatnie słowo należało ostatecznie do Milanu, a konkretnie do Romagnoliego, który zrehabilitował się za bramkę samobójczą i zapewnił gospodarzom zwycięstwo. Nie popisał się w tej sytuacji bramkarz Genoi, który po nieudanym wyjściu został zaskoczony sprytnym lobem.
Krzysztof Piątek przebywał na placu gry do 85. minuty, kiedy to zmienił go doświadczony Goran Pandew.
Jak po środowym spotkaniu przedstawia się całościowy bilans reprezentanta Polski? W jedenastu meczach na wszystkich frontach strzelił on trzynaście goli.
gar, PiłkaNożna.pl
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 50/2024
