Piast żegna się z el. Ligi Europy
Piast Gliwice nie zagra w fazie grupowej Ligi Europy. W rewanżowym meczu II rundy eliminacji polski zespół zremisował bezbramkowo z IFK Goeteborg i odpadł z dalszych gier.
Piast Gliwice żegna się z pucharami (foto: Łukasz Skwiot)
W Piaście ostatnio namnożyły się problemy. Po nieudanym pierwszym meczu z IFK Goeteborg (0:3) dotychczasowy trener
Radoslav Latal wypowiedział kilka gorzkich słów na temat pracy pionu sportowego klubu. Czech miał pretensje o nieudane negocjacje z
Kamilem Vackiem oraz
Martinem Nesporem. Obu przy Okrzei już nie ma. Szkoleniowcowi, który wywalczył z Piastem wicemistrzostwo Polski, nie podobał się również brak wartościowych wzmocnień. Ostatecznie klub rozstał się z trenerem w nie najlepszej atmosferze.
Zespół objął
Jiri Necek, ale za dużo nie był w stanie zmienić. Piast został rozbity w pierwszej kolejce LOTTO Ekstraklasy przez Cracovię. Dlatego do rewanżowego spotkania Goeteborgu ekipa z Gliwic podchodziła w minorowych nastrojach.
Tymczasem początek meczu mógł przynieść bramkę dla drużyny gości. W 11. minucie
Gerard Badia dośrodkował piłkę z rzutu wolnego, a z kilku metrów główkował debiutujący w Piaście
Marcin Flis. Bramkarz ekipy ze Szwecji stanął jednak na wysokości zadania.
Następne fragmenty meczu nie były przesadnie ciekawe, ale Polacy grali z IFK jak równy z równym. Po pół godzinie piłka wpadła do bramki Piasta, jednak sędzia uznał, że strzelający
Tobias Hysen był na spalonym. Jak pokazały powtórki, arbiter miał rację.
Szansą dla gliwiczan w tym spotkaniu niewątpliwie były groźne dośrodkowania Badii. Hiszpan tuż przed przerwą popisał się kolejnym dobry podaniem w pole karne. Po zamieszeniu główkował
Paweł Moskwik, jednak futbolówka przeleciała nad bramką gospodarzy.
W drugiej połowie spotkanie wciąż było wyrównane. Problem w tym, że sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo. W 68. minucie
Mateusz Mak postanowił zabawić się w marnej klasy aktora i spróbować wymusić rzut karny. Sędzia nie dał się jednak nabrać.
Zawodnicy Necka zdawali sobie sprawę, że w tym roku w pucharach już nie zagrają. Obie ekipy wyczekiwały na ostatni gwizdek. Sędzia wreszcie mecz zakończył, a IFK Goeteborg w III rundzie eliminacji Ligi Europy zagra z fińskim HJK.
tboc, PiłkaNożna.pl