Pewne zwycięstwo Manchesteru City
Nie było niespodzianki w ostatnim meczu 22. kolejki Premier League. Manchester City pewnie pokonał na własnym boisku Wolverhampton Wanderers (3:0).
Manchester City odniósł pewne zwycięstwo (fot. Reuters)
Na Etihad Stadium doskonale zdawali sobie sprawę z tego, że sezon wchodzi w fazę, w której nie można już sobie pozwolić na wpadki, jeśli chce się walczyć o mistrzostwo kraju. Po trzech grudniowych porażkach, dla Pepa Guardioli i jego zawodników liczyło się wyłącznie zwycięstwo.
Oczywiście, goście z Wolverhampton zapowiadali, że tanio skóry nie sprzedadzą, jednak już pierwsze minuty pokazały, że łatwo o zdobycie choćby punktu im nie będzie. Manchester City nie czekał na ruch rywala i bardzo szybko ruszył do ataków i już w 10. minucie wyszedł na prowadzenie. Piłkę na skrzydle otrzymał Leroy Sane, który wyłożył ją do Gabriela Jesusa, a ten musiał jedynie dołożyć nogę i z najbliższej odległości skierował futbolówkę do siatki.
Jeśli „Wilki” miały zamiar, by rzucić się na przeciwnika i spróbować odrobić straty, to kilka chwil później ich plan rozsypał się jak domek z kart. Wszystko przez zachowanie Willy’ego Boly’ego, który w brutalny i bezmyślny sposób zaatakował Bernardo Silvę, za co musiał opuścić boisko z czerwoną kartką.
„Obywatele” poczuli krew i jeszcze przed przerwą udało się im wykorzystać grę w liczebnej przewadze. W 39. minucie rywala we własnym polu karnym faulował Ryan Bennett i sędzia wskazał na „wapno”. Pewnym egzekutorem jedenastki okazał się Jesus i było już wiadomo, że mistrzom Anglii nic złego w tym meczu już się nie stanie.
W drugiej połowie Manchester City potwierdził swoją dominację, jednak nie forsował już tak mocno tempa. Nie było zresztą takiej potrzeby, ponieważ Wolves nie stawiało oporu.
Na niespełna kwadrans przed końcem zawodów wynik ustalił… Conor Coady, który tak niefortunnie interweniował we własnym polu karnym, że pokonał Rui Patricio.
Wynik zmianie już nie uległ i to gospodarze dopisali na swoje konto trzy punkty, należycie odpowiadając na sobotnie zwycięstwo Liverpoolu.
gar, PiłkaNozna.pl