Przejdź do treści
Pewna wygrana Resovii

Polska 1 Liga

Pewna wygrana Resovii

W ostatnim niedzielnym spotkaniu 5. kolejki Fortuna 1. Ligi Resovia Rzeszów pewnie pokonała Lechię Gdańsk 2:0. Rzeszowianie oba gole strzelili w pierwszej połowie, w pełni wykorzystując spore błędy w defensywie zespołu z Trójmiasta. 


W pierwszym kwadransie spotkania w Rzeszowie znacznie częściej przy piłce byli goście, którzy prowadzili grę na połowie rywala i dążyli do objęcia prowadzenia. Jednak ich najlepszą sytuacją w tym czasie był strzał Dominika Piły w 8. minucie rywalizacji. Wówczas skrzydłowy Lechii trafił wprost w golkipera gospodarzy – Michała Gliwę. Później do głosu doszli rzeszowianie, którzy wypracowywali sobie konkretne pozycje do oddania strzału i otworzenia wyniku meczu. 

Pierwszą z nich miał w 17. minucie Rafał Mikulec, ale jego strzał obronił wówczas dobrze Bogdan Sarnavskyi. Pięć minut później Mikulec był jeszcze bliżej zdobycia bramki, ale tym razem piłkę po jego strzale głową z linii bramkowej wybił Piła. Jednak chwilę później, w 23. minucie rywalizacji Resovia była już na prowadzeniu. Radosław Kanach dopadł do piłki po zablokowanym uderzeniu Marcina Urynowicza i mocnym strzałem pod poprzeczkę otworzył wynik spotkania. 

Trzy minuty później było już 2:0, a duży udział przy tym golu miał Sarnavskyi. Bramkarz Lechii rozgrywając piłkę podał wprost pod nogi napastnika Resovii – Macieja Górskiego, a ten wpakował piłkę do pustej bramki. Gospodarze w pierwszej połowie oddawali wiele strzałów na bramkę gości, a w 37. minucie swoją kolejną szansę miał Mikulec. Tym razem jednak ukraiński golkiper Biało-Zielonych nie popełnił błędu i pewnie wybronił to uderzenie. Do przerwy w Rzeszowie mieliśmy dwubramkową i w pełni zasłużoną przewagę bramkową po stronie piłkarzy Resovii. 



Gospodarze w 51. minucie rywalizacji mogli prowadzić już 3:0, ale Górski z kilku metrów trafił wprost w Sarnawskiego. Goście natomiast wciąż nie potrafili złapać właściwego rytmu w ofensywie, ale mili swoje okazje na zdobycie bramki. Jedną z nich w 58. minucie spotkania zmarnował Łukasz Zjawiński, który swoim uderzeniem nie sprawił problemu z interwencją Gliwie. 

Trzy minuty później dobrą akcją popisał się natomiast Camilo Mena, ale uderzenie skrzydłowego Lechii zostało zablokowane przez obrońców gospodarzy. Brak konsekwencji po stronie gości mogli wykorzystać gracze Resovii, ale Mikulec w 67. minucie spotkania po raz kolejny w niedzielny wieczór oddał niecelny strzał. Lechia swoją kolejną szansę miała w 79. minucie rywalizacji, ale strzał głową Andreia Chindrisa po rozegraniu rzutu rożnego trafił wprost w Gliwę. 

W 83. minucie z dystansu uderzał Ivan Zhelizko, ale pomocnik Lechii nie zaskoczył tę próbą Gliwy. Goście do samego końca spotkania walczyli o strzelenie choćby gola kontaktowego, ale grali zbyt wolno i przewidywalnie w ofensywie. W doliczonym czasie gry swoją okazję miał niewidoczny w tym meczu Luis Fernandez, ale strzał kapitana Biało-Zielonych został zablokowany. 

Ostatecznie Resovia wygrała w niedzielny wieczór 2:0, odnosząc tym samym drugie zwycięstwo z rzędu w Fortuna 1. Lidze. Natomiast dla Lechii jest to druga porażka w obecnych rozgrywkach. Jest to też kolejne spotkanie, które pokazuje jak wiele do poprawy w swojej grze mają jeszcze w najbliższych tygodniach podopieczni trenera Szymona Grabowskiego. 

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 43/2024

Nr 43/2024