Sławomir Peszko przeprosił za swoje zachowanie w piątkowym meczu 1. kolejki Lotto Ekstraklasy.
Reprezentant Polski został negatywnym bohaterem pierwszego dnia nowego sezonu Lotto Ekstraklasy. Rozegrał pół godziny w wygranym 1:0 przez Lechię Gdańsk wyjazdowym meczu z Jagiellonią Białystok. W doliczonym czasie gry został wyrzucony z boiska za brutalny faul na Arvydasie Novikovasie.
Peszkę prawdopodobnie czeka kilkutygodniowe zawieszenie, ale w sobotę wystosował przeprosiny. Skorzystał do tego z mediów społecznościowych.
„Chciałbym się odnieść i zarazem przeprosić za faul we wczorajszym meczu z Jagiellonią. Frustracja, którą przeżywałem po fatalnych mistrzostwach świata oraz krytyka, jaka na mnie spadła przez ostatnie tygodnie, wpłynęły na mnie bardziej, niż myślałem. Chciałem szybko wrócić do gry w Lechii, a okazało się, że nie jestem gotowy emocjonalnie (…). Bardzo przeżywam to, co zrobiłem. W szczególności chciałbym przeprosić Arvydasa Novikovasa, całą Jagiellonię Białystok i całą Lechię Gdańsk oraz wszystkich, których zawiodłem. Teraz przyjdą konsekwencję, których nie potrzebowałem, ale obiecuję sobie i moim kibicom, że wrócę i pokaże moje dobre cechy na boisku i poza nim. Będę pracował nad sobą, żeby takie sytuacje nigdy się nie powtórzyły!” – napisał na Instagramie skrzydłowy Lechii.
O tym jak długa przerwa czeka w grze uczestnika mistrzostw świata zadecyduje w przyszłym tygodniu Komisja Ligi, która prawdopodobnie zdyskwalifikuje go na kilka kolejek.
band, PilkaNozna.pl