Pawłowski w pogoni za Apostelem i Żmudą
W sobotni wieczór swój ekstraklasowy jubileusz obchodził Michał Probierz, który jako trener poprowadził swój zespół po raz 350. w najwyższej klasie rozgrywek. Powody do świętowania miał również Tadeusz Pawłowski ze Śląska Wrocław.
Tadeusz Pawłowski w pogoni z legendami Śląska Wrocław (fot. Łukasz Skwiot)
Szkoleniowiec WKS-u poprowadził swoją drużynę w meczu z Arką Gdynia i jak się okazało, był to mecz nr 100 Pawłowskiego w roli opiekuna Śląska w ekstraklasie. Jego podopieczni sprawili mu miły prezent i na zakończenie sezonu pokonali na wyjeździe Arkę Gdynia (1:0), zajmując ostatecznie dziesiąte miejsce w tabeli.
Wrocławianie dopiero do zakończyli sezon, a Tadeusz Pawłowski już myśli o kolejnym. Trener doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że bez konkretnych wzmocnień Śląskowi ciężko będzie walczyć o wyższe cele. – W drużynie musi być mieszanka rutyny i młodości. Sami młodzi sobie nie poradzą w lidze. Jesienią czeka nas długa runda, gramy przecież do grudnia. Do tego ekstraklasa jest bardzo fizyczna, potrzeba dużo walki – powiedział.
– Jeśli dwóch z tych młodych będzie grało w pierwszej „11” to będzie duży sukces. O to chodzi, po to pracują wszystkie akademie piłkarskie w Polsce i na świecie. Celem jest wprowadzenie swoich wychowanków do pierwszej drużyn – kontynuował.
– Przed nowym sezonem musimy się wzmocnić, bo wielu graczy odejdzie. Może nie ci, którzy dziś grali, ale inni już tak. Musimy utrzymać jakość i rywalizację. Kierunek jest dobry. Zaplanujemy sobie jeszcze cel na następny sezon. Jeśli celem byłoby odmładzanie drużyny, to pierwsza ósemka byłaby naprawdę dużym sukcesem – zakończył szkoleniowiec.
Dobicie do bariery stu spotkań na ławce trenerskiej Śląska w ekstraklasie pozwoliło Pawłowskiemu zbliżyć się do najlepszych trenerów pod tym względem w historii klubu. Lepszym bilansem mogą się na ten moment pochwalić Henryk Apostel – 110 spotkań, a także Władysław Żmuda – 139.
gar, PiłkaNożna.pl
źr. Śląsk Wrocław