Przejdź do treści
Otwarta wojna Lecha Poznań z kibicami

Polska Ekstraklasa

Otwarta wojna Lecha Poznań z kibicami

Lech Poznań nie zamierza już dłużej pobłażać kibicom, którzy nie potrafią się zachować na stadionie. Klub nakazał opuścić tym najbardziej zagorzałym fanom pomieszczenia, które ci zajmowali na terenie obiektu. Kibice z  takim stawianiem sprawy nie chcą się godzić i zapowiadają bojkot.

Kibice Lecha Poznań zapowiedzieli bojkot (fot. Łukasz Skwiot)


Reakcja klubu jest związana z tym, co wydarzyło się podczas ostatniej kolejki minionego sezonu. Lech przegrał przed własną publicznością z Legią Warszawa, a na trybunach odpalono środki pirotechniczne. Race i petardy zaczęły w końcu lądować na murawie, gdzie ostatecznie pojawili się także sami chuligani, zmuszając piłkarzy do taktycznego odwrotu do szatni.

Klub został oczywiście ukarany i uznał, że kibice nie powinni już dłużej zajmować wspomnianych pomieszczeń na stadionie, gdzie przetrzymywali oni swoje meczowe oprawy. Ma to umożliwić lepsze kontrolowanie tego, czy na trybuny wnoszone są materiały pirotechniczne. Lech zaproponował fanom inne miejsce, ale położone poza obiektem.

Co na to sami kibice? Stowarzyszenie Kibiców Lecha Poznań wydało specjalny komunikat, w którym odniosło się do klubowego ultimatum.

(…) W zaciszu gabinetów rządzący ligą planują kolejne restrykcje dla kibiców, a prym w ustalaniu ostrzejszych kar wiedzie właśnie Karol Klimczak. Decyzją tej samej osoby ze stadionu w ciągu dwóch tygodni ma zostać wyrzucone Stowarzyszenie Kibiców Lecha Poznań, a Ultrasi także mają zostać pozbawieni swoich pomieszczeń. Karolowi Klimczakowi przeszkadzają nawet zebrane przez kibiców paczki z darami dla dzieciaków i kombatantów, bo pomieszczenia gdzie są zgromadzone te dary też mają zostać zwolnione. 


Przeszkadzać zaczął także jeden z nas, Piotr Klimczak znany jako Klima, którego działania (jak i inicjatywy SKLP oraz grup kibicowskich) klub wcześniej bardzo chętnie wykorzystywał do własnych celów marketingowych oraz promocyjnych. Gdy jednak trzeba było PR-owsko zmienić front, a także jak najwięcej ugrać przed odwołaniami od kar – wtedy nagle kibice zaczęli klubowi ciążyć. Wszystkie powyższe decyzje prezesa Klimczaka (a ma jeszcze parę pomysłów jak nam zaszkodzić w zanadrzu), uderzające w środowisko kibicowskie mają bowiem jeden cel – jak najwięcej ugrać w procedurze odwoławczej. Wiemy to z poniedziałkowego spotkania prezesa z wojewodą i służbami, na którym deklarował „pełną walkę ze stadionowymi bandytami”, byle tylko doceniono jego starania i złagodzono surowe owszem wyroki. 

Jednym słowem prezes klubu jasno, otwarcie i wyraźnie pokazał, że woli ułożyć się z politykami, służbami i innymi ważniakami, co przywróci mu dobry PR i zredukuje straty finansowe, niż dbać o kibiców klubu którym zarządza (…)” – czytamy.

Kibice na krytyce działań klubu nie zamierzają poprzestać i zapowiadają bojkot – na niemal wszystkich możliwych odcinkach funkcjonowania Lecha Poznań.

Do czasu rozmowy z Jackiem Rutkowskim wszystkie Grupy Kibicowskie działające na Lechu Poznań i organizujące życie na jego trybunach ogłaszają zaprzestanie wszelkich działań promujących mecze domowe Lecha Poznań, całkowity bojkot akcji marketingowych klubu, wszelkich innych działań klubu łącznie z inicjatywami jego sponsorów. Kibice zrzeszeni w Grupach Kibicowskich oświadczają, że nie kupią też karnetów ani biletów na żaden mecz domowy (niezależnie ile z nich obędzie się normalnie po odwołaniach)” – głosi dalsza część komunikatu.



gar, PiłkaNożna.pl
źr. hejlech.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024