Okrągła „setka” i jubileusz kapitana
Czwartkowy mecz z Portugalią będzie szczególny dla Roberta Lewandowskiego. Jeśli kapitan naszej reprezentacji pojawi się na boisku – a nic nie wskazuje na to, by miało być inaczej – to zaliczy tym samym swój występ nr 100 w narodowych barwach.
Robert Lewandowski przed wielkim jubileuszem (fot. Łukasz Skwiot)
Lewandowski zadebiutował w kadrze we wrześniu 2008 roku za kadencji Leo Beenhakkera. Napastnik wszedł na boisko podczas drugiej połowy meczu z San Marino (2:0) i okrasił swój występ zdobyciem gola. W momencie rozgrywania tego spotkania „Lewy” miał dokładnie 20 lat i 20 dni.
Pierwszy rok w kadrze nie był dla Lewandowskiego łatwy, często wchodził z ławki rezerwowych, a kiedy już otrzymywał swoje szanse, to nie zawsze potrafił z nich skorzystać. Czas mijał, Lewandowski przeszedł z Lecha Poznań do Borussii Dortmund i jego kariera zaczęła nabierać coraz większego rozpędu, także jeśli chodzi o występy w narodowych barwach.
O ile jego występy w reprezentacji Polski za kadencji Franciszka Smudy i Waldemara Fornalika stały na dobrym poziomie, to prawdziwy wybuch formy i wzięcie przez Lewandowskiego odpowiedzialności za kadrę nastąpił dopiero po objęciu sterów zespołu narodowego przez Adama Nawałkę, który powierzył mu opaskę kapitana i zamienił „Lewego” z napastnika w super strzelca, a dodatkowo lidera z prawdziwego zdarzenia.
Efekt? Awanse kadry na dwa wielkie turnieju z rzędu, które zapewne nie byłyby możliwe, gdyby nie bramki naszego kapitana. Ten wywalczył miano najlepszego strzelca eliminacji do Euro 2016 i podobnie było w trakcie walki o bilety na mistrzostwa świata, które w 2018 roku zostały rozegrane w Rosji. Podczas samych finałów Lewandowski nie wypadł co prawda tak okazale, jednak zasług nikt nie ma prawa mu odbierać.
Obecnie na jego liczniku znajduje się 99 meczów w koszulce z orzełkiem na piersi, w których strzelił 55 goli bijąc już jakiś czas rekord z brodą, który należał do Włodzimierza Lubańskiego.
Jako, że Lewandowski ma na karku zaledwie 30 wiosen, to należy się spodziewać, że jego licznik na tym się na zatrzyma i już niedługo będzie on nie tylko liderem klasyfikacji najlepszych strzelców, ale także pobije rekord w ilości rozegranych w kadrze spotkań. Ten należy obecnie do Michała Żewłakowa – 102 meczów.
Swój jubileusz i dobicie do „setki” Lewandowski będzie świętował w miejscu absolutnie szczególnym dla polskiego futbolu, a więc na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Czy uda mu się go uświetnić zdobyciem gola przeciwko Portugalii? To byłby zdecydowanie najlepszy możliwy scenariusz.
Grzegorz Garbacik