O co dokładnie Anglicy oskarżają Kamila Glika?
Nie milkną echa po ostatnim meczu reprezentacji Polski z Anglią. Kamil Glik przez angielską stronę został oskarżony o rasistowskie zachowanie. Wiadomo już, co konkretnie – według Anglików – wydarzyło się na murawie PGE Narodowy.
Kamil Glik oskarżony przez Anglików (fot. 400mm.pl)
Reprezentacja Polski w środę mierzyła się z reprezentacją Anglii. Remisowy wynik może jak najbardziej satysfakcjonować, jednak inne wydarzenie z tamtego spotkania umieszczono na świeczniku. Anglicy oskarżyli Kamila Glika o rasizm względem jednego z ich zawodników.
Anglicy wnieśli już oficjalne zaskarżenie do Trybunału Dyscyplinarnego, przygotowując dowody obarczające winą Kamila Glika. O co dokładnie chodzi? Redakcja SportoweFakty WP dotarła do sprawy. Według angielskich oficjeli Glik tuż po zakończeniu pierwszej połowy miał naśladować „zachowanie małpy”. Najprawdopodobniej adresatem rzekomego gestu miał być Kyle Walker, z którym Glik kilkukrotnie starł się w pierwszej odsłonie meczu. Zachowanie Polaka miał zauważyć Harry Maguire i stąd wynikło zamieszanie tuż przed zejściem do szatni. Glik oraz Maguire zostali wówczas ukarani żółtymi kartkami.
Polski zawodnik jasno deklaruje, że nic takiego się nie wydarzyło. Przyznał, że tuż przed przerwą doszło do przepychanek oraz zamieszania, jednak w żadnym wypadku nie obraził nikogo na tle rasistowskim. Sęk w tym, że nikt oprócz Anglików nie zauważył żadnych, niepokojących gestów polskiego obrońcy. Jakub Kwiatkowski, rzecznik polskiej reprezentacji otwarcie mówi, że to oszustwo i angielska strona bezpodstawnie rzuca takie oskarżenia.
Co więcej, zespół sędziowski również nie zauważył takiego zachowania ze strony polskiego obrońcy. Gdyby rzeczywiście Kamil Glik wykonał domniemany gest, sędziowie z pewnością interweniowaliby i niewykluczone nawet, że przerwali by spotkanie. Już w kilku meczach rangi międzynarodowej lub klubowej prowadzący meczów przerywali je tuż po incydentach na tle rasistowskim. W tym jednak wypadku Daniel Siebert oraz jego zespół sędziowski nie zauważyli nic podejrzanego.
FIFA zbada całą sprawę oraz rzekome dowody przygotowane przez Anglików. Polska strona jest jednak przekonana, że sytuacja zakończy się na korzyść Glika, bo żadnych zachowań rasistowskich nie było.
młan, PiłkaNożna.pl
źródło: Piotr Koźmiński / SportoweFaktyWP