Niezmienny skład, niezmienna forma
3:0, 3:0, 5:2, 3:0. Oto zestawienie ostatnich wyników spotkań ligowych Manchesteru United. Czerwone Diabły starają się o powrót do Ligi Mistrzów, a dziś nie pozostawiły złudzeń Aston Villi.
Bruno Fernandes zdobył kolejnego gola i zaliczył kolejną asystę. (fot. Reuters)
David de Gea, Aron Wan-Bissaka, Victor Lindelof, Harry Maguire, Luke Shaw, Paul Pogba, Nemanja Matić, Mason Greenwood, Bruno Fernandes, Marcus Rashford, Anthony Martial. Taki skład posłał dziś na boisko Ole Gunnar Solskjaer. Ten, kto regularnie śledzi spotkania Czerwonych Diabłów, bez mrugnięcia okiem wymieniłby go z pamięci. Nie zmienia się on bowiem od czterech kolejek ligowych. W przypadku drużyny z Old Trafford to pierwsza taka sytuacja od 2006 roku.
Czy można się norweskiemu szkoleniowcowi dziwić? Absolutnie nie. Zwycięskiego zestawienia się nie zmienia, jeśli nie ma palącej potrzeby. A United każde z tych czterech starć wygrało. Co za tym idzie, od siedemnastu spotkań, biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki, jest niepokonane.
Dziś 20-krotni mistrzowie Anglii pokonali Aston Villę. Zespół rozpaczliwie broniący się przed powrotem do Championship. Rozpaczliwie pod względem wyników, lecz jeśli chodzi o formę defensywną na boisku, po wymuszonej pandemią przerwie w sezonie The Villans prezentowali się nieźle. Wprawdzie stracili sześć bramek w pięciu meczach poprzedzających potyczkę z Czerwonymi Diabłami, ale niełatwo było ich złamać. Gorzej wyglądały kwestie ofensywne.
Scenariusz meczu z United był jednak zgoła inny. W pierwszej części meczu to gospodarze przeważali i stwarzali sobie sytuacje do wyjścia na prowadzenie. Bodaj najdogodniejszą okazję zmarnował Jack Grealish, a Trezeguet trafił w słupek.
Wszystko posypało się wraz z kontrowersyjną decyzją arbitra, który podyktował rzut karny dla gości po tym, jak Bruno Fernandes wpadł w obrońcę Aston Villi. Portugalczyk wykorzystał jedenastkę, a potem to podopieczni Solskjaera przejęli inicjatywę. Tuż przed przerwą zaowocowało to podwyższeniem prowadzenia przez Greenwooda, który sfinalizował kontratak powstały w wyniku błędu defensora The Villans.
Po powrocie piłkarzy na boisko United zdecydowanie dominowało. W 58. minucie goście kompletnie zaskoczyli rywala przy wykonaniu rzutu rożnego, a Pogba zamienił podanie Fernandesa na gola. Francuz ustalił tym samym wynik meczu.
Dzięki czwartemu ligowemu zwycięstwu z rzędu Czerwone Diabły zbliżyły się do czwartego w tabeli Leicester na dystans jednego punktu. Aston Villa nadal jest przedostatnia, a jej szanse na utrzymanie maleją z każdą kolejką.
sar, PiłkaNożna.pl