Niestety koniec przygody Legii w Europie
Wszystko jest jasne. Legia Warszawa rozegrała już rewanżowe spotkanie z Ajaksem Amsterdam w 1/16 finału Ligi Europy. Do kolejnej rundy awansowali niestety piłkarze z Holandii.
W pierwszym meczu rozgrywanym w Warszawie padł bezbramkowy remis. Dla Legii nie był to najgorszy rezultat. Wystarczyło, aby mistrzowie Polski strzelili tylko jednego gola w Amsterdamie, a wówczas rywale musieliby już zdobyć dwie bramki.
Przed meczem wszyscy wiedzieliśmy o jednym dużym osłabieniu Legii. Stołeczny zespół pojechał do Amsterdamu bez swojego lidera – Miroslava Radovicia.
Na początku spotkania gra toczyła się głównie w środku pola, a żadnej z drużyn nie udawało się przejąć inicjatywy. Z każdą kolejną minutą optyczna przewaga Ajaksu powiększała się i miejscowi mogli wyjść na prowadzenie w 20. minucie.
Wówczas na uderzenie z kilkunastu metrów zdecydował się Hakim Ziyech. Piłka trafiła w wewnętrzną część słupka i wyszła w pole. W tej sytuacji zabrakło dosłownie milimetrów i Ajax wyszedłby na prowadzenie.
W pierwszej odsłonie meczu to nie tylko Ajax miał swoje okazje. Najbliżej zdobycia bramki dla Legii był bowiem Vadis Odjidja-Ofoe. Po szybkiej akcji piłka powędrowała właśnie do tego zawodnika, który dosłownie z kilku metrów nie trafił w piłkę. Ostatecznie po całkiem niezłej pierwszej połowie mieliśmy wciąż bezbramkowy remis. Taki wynik po 90 minutach oznaczałby konieczność rozegrania dogrywki.
Niestety początek drugiej połowy meczu był fatalny dla Legii, która straciła pierwszego gola w dwumeczu z holenderskim rywalem. W 49. minucie defensywa zespołu prowadzonego przez
Jacka Magierę była zupełnie bezradna. Pierwszy strzał oddany z kilkunastu metrów
Arkadiusz Malarz zdołał wybronić, ale już przy dobitce
Nicka Viergevera był zupełnie bezradny.
Po strzelonym golu z każdą minutą Ajax coraz bardziej cofał się do defensywy. Optyczna przewaga Legii powiększała się, ale niewiele z niej wynikało. Ajax bardzo umiejętnie zatrzymywał przyjezdnych na 25-30 metrze od swojej bramki.
To nie oznacza jednak, że Legia nie miała wcale groźnych akcji. W 77. minucie bardzo dobrze uderzał Waleri Kazaiszwili, ale ostatecznie jego próba nie była skuteczna. Ataki gości rozwścieczyły Ajax, który przeprowadził z kolei kilka groźnych ataków. Miejscowi spokojnie mogli wyjść na prowadzenie 2:0.
Ostatecznie spotkanie w Amsterdamie zakończyło się zwycięstwem Ajaksu 1:0. Taki wynik dał gospodarzom awans do kolejnej rundy Ligi Europy, natomiast Legia może skupić się na rywalizacji na krajowym podwórku.
gmar, PilkaNozna.pl
foto: REUTERS/Michael Kooren