Niesamowita końcówka meczu Chojniczanki z Ruchem
Początek tego sezonu w całkowicie nowych realiach nie był prosty dla Ruchu Chorzów. Niebiescy dzisiaj zamierzali powalczyć o drugie zwycięstwo z Chojniczanką Chojnice.
Dla chorzowskiej drużyny ten sezon będzie bardzo trudny. Zespół spadł z Ekstraklasy i zmaga się z problemami finansowymi, za które został ukarany odjęciem punktów.
Sportowo też nie jest łatwo, bo w pierwszych pięciu kolejkach Niebiescy przegrali aż czterokrotnie, natomiast odnieśli zaledwie jedno zwycięstwo.
Dzisiaj przyszedł czas na bardzo trudne spotkanie ze świetnie spisującą się na własnym terenie Chojniczanką Chojnice.
Gospodarze na prowadzenie mogli wyjść już w trzeciej minucie spotkania. Jednak Paweł Zawistowski nie wykorzystał doskonałej okazji, jaką był rzut karny.
Na pierwszego gola w tym meczu musieliśmy zaczekać aż do 54. minuty. To wtedy Kacper Czajkowski bardzo dobrze dobijał uderzenie jednego z kolegów dając prowadzenie Niebieskim.
Na wyrównanie nie musieliśmy czekać długo. Już w 68. minucie po indywidualnej akcji bramkę na 1:1 zdobył Adam Ryczkowski.
Końcówka spotkania w Chojnicach to prawdziwe szaleństwo. Oglądaliśmy gola za golem, a w tej wymianie skuteczniejsi byli gospodarze zwyciężając 4:3. W między czasie był jeszcze niewykorzystany rzut karny miejscowych.
W innych meczach I ligi rozgrywanych o tej porze Górnik Łęczna zremisował u siebie z Drutex-Bytovią Bytów, natomiast Olimpia Grudziądz zremisowała ze Stomilem Olsztyn.
gmar, PilkaNozna.pl
foto: Łukasz Skwiot