Drugi piątkowy mecz PKO BP Ekstraklasy przyniesie rywalizację Wisły Płock z Cracovią. W ostatnich tygodniach to drużyny z dwóch biegunów formy.
Za piłkarzami Wisły Płock trudne tygodnie. (fot. Mateusz Ludwiczak)
Gospodarze nie wygrali od trzech kolejek, w dwóch poprzednich ponosząc porażki. Przed tygodniem zostali wgnieceni w ziemię przez Raków Częstochowa – stracili siedem goli, samemu strzelając tylko jednego. Konsekwentnie osuwają się w dół tabeli.
Goście pną się natomiast w górę. Nie przegrali od czterech kolejek, w dwóch ostatnich wygrywając i zachowując przy tym czyste konta. Jeśli dziś wygrają, a Stal Mielec nie pokona wcześniej Warty Poznań, awansują na trzecie miejsce w tabeli.
– To ostatni mecz rozegrany jesienią. Spotkanie będzie też okazją, by podziękować kibicom za bardzo fajne podejście do drużyny przez całą rundę, chcemy zrobić wszystko, by byli z nas dumni. Obojętnie, jak pojedynek się skończy, to już teraz mogę zapewnić, że staniemy na wysokości zadania. Zapraszam na trybuny, będzie co oglądać – powiedział w trakcie konferencji prasowej Pavol Stano.
Czy rzeczywiście będzie co oglądać, okaże się wieczorem. Pierwszy gwizdek arbitra zaplanowano na godzinę 20:30.
sar, PiłkaNożna.pl