Przejdź do treści
Mocne teksty i wywiady. Oto nowa „Piłka Nożna”

Polska Ekstraklasa

Mocne teksty i wywiady. Oto nowa „Piłka Nożna”

W kioskach, salonach prasowych, a także za pośrednictwem naszej aplikacji na Androida i IOS czeka już na Was nowy numer tygodnika „Piłka Nożna”. Poniżej prezentujemy fragmenty tekstów i wywiadów, które możecie znaleźć w środku. To jednak nie wszystko, gdyż nr 42 jest po brzegi wypchany dobrą treścią. Sprawdźcie koniecznie!





STARTUJE LIGA MISTRZÓW. CZERWONY FAWORYT


Zaczynamy dziś, 20 października, meczami Zenit – Brugge oraz Dinamo – Juventus i obyśmy wszyscy zdrowi skończyli 29 maja w Stambule, zgodnie z i tak awaryjnym planem. Doprawdy, mniejsza o to, kto do finału dotrze, niemniej spróbujmy się zastanowić, którzy z gigantów europejskiego futbolu wydają się mieć na to największe szanse.

LESZEK ORŁOWSKI

Oczywiście, może się zdarzyć, że jakiś zespół z drugiego szeregu dojdzie do finału, a nawet zdobędzie trofeum, niemniej jest to bardzo mało prawdopodobne. W niniejszej zapowiedzi Champions League analizie poddamy widziane z dzisiejszej perspektywy szanse tych zespołów, których nadzieje na zwycięstwo w Lidze Mistrzów renomowana firma bukmacherska wyceniła na mniej niż 100:1. Jest ich dokładnie 16, a na tej granicy zostały umieszczone: Ajax, Porto i Borussia Moenchengladbach. Chyba czas definitywnie skończyć z określeniem „wielka piątka” i zastąpić je „wielką czwórką”. W i tak szerokim gronie faworytów Ligi Mistrzów z przedstawicieli Ligue 1 znalazł się tylko Paris SG. Olympique Marsylia został wyceniony na 250:1, a Stade Rennes – 500:1.

(…)

SZANSE ZBYT WYSOKO OSZACOWANE

3. Liverpool FC. Gdyby nie owo zastanawiające 2:7 z AV, to chyba The Reds trzeba by uważać za faworyta numer jeden rozgrywek (a tak klasyfikujemy na tym miejscu razem dwie czerwone drużyny – właśnie ich i Bayern). Przecież drugi raz coś takiego, jak w meczu z Atletico u siebie w poprzedniej edycji ekipie Juergena Klopa się nie zdarzy, a prawdziwą moc pokazała ona w Premier League. Thiago o tyle, o ile osłabi Bayern, wzmocni Liverpool. Ten zespół nadal jest istną maszynką do grania i wygrywania, ale każda maszyna się od czasu do czasu zacina, więc nie wiadomo, jak będzie z tą. Jeśli jednak nie zdarzą się żadne czarem-mary ani hokus-pokus, Liverpool powinien wygrać Champions i już. Ma bowiem gwiazdy w optymalnym wieku, trenera, który w pełni nad zespołem panuje i z pewnością wielkich błędów nie popełni. 

SZANSE ZBYT NISKO OSZACOWANE

4. Paris SG. W poprzedniej edycji udało się dojść do finału, przełamać kilka barier niemożności. Jednak czy to był kres możliwości tego zespołu, czy wręcz przeciwnie – prawdziwy atak na szczyt dopiero nastąpi w tym sezonie? Drużyna z Paryża już wie, że nikogo się nie musi bać, że rywalizowanie na co dzień z przeciętnymi ekipami w Ligue 1 nie jest ważną przeszkodą na drodze po triumf. Gorzej, że nieco zaskorupiały skład nie został odświeżony o nowych zawodników z dużymi pokładami entuzjazmu. W dodatku Kylian Mbappe będzie się powoli pakował. Ile Thomasowi Tuchelowi uda się wykrzesać z Neymara i Angela Di Marii, o ile w ogóle tym podatnym na kontuzje zawodnikom będzie dopisywało zdrowie? To najważniejsze pytanie.

(…)

***

ZACHWIANA HIERARCHIA. POLSKA LIDEREM GRUPY 1 DYWIZJI A LIGI NARODÓW


Dwa przekonujące zwycięstwa z Finlandią i Bośnią i Hercegowiną oraz remis z silną Italią, osiem zdobytych bramek, tylko jedna stracona – bilans październikowych meczów reprezentacji Polski musi się podobać. Może Jerzy Brzęczek jednak wie, co robi?

PRZEMYSŁAW PAWLAK


Tym bardziej że to wcale nie bilans jest najważniejszy. Selekcjoner reprezentacji Polski przede wszystkim zdecydował się zamieszać w wyjściowej jedenastce. Co prawda dopiero listopadowe spotkania z Ukrainą, Włochami i Holandią dadzą odpowiedź, czy wyniki i styl zaprezentowany w meczach październikowych nie były dziełem przypadku, będą też próbą generalną przed startującymi w marcu kwalifikacjami mistrzostw świata, na razie jednak Brzęczek wygrał spokój. Do kolejnych meczów reprezentacji jego pozycja nie powinna być kwestionowana.

PROCES ODMŁADZANIA

Co ważne, Brzęczek odmładza wyjściową jedenastkę, bo jeszcze odważniej niż w końcówce eliminacji Euro 2020 sięgnął po młodych zawodników. W pierwszym meczu na selekcjonerskim stołku wystawił zespół o średniej wieku 27,45 lat, tymczasem w spotkaniu kończącym październikowy trójmecz – z Bośnią i Hercegowiną – średnia wieku wyjściowej jedenastki była nieco wyższa i wynosiła 27,81 lat. Mało tego, we wrześniu tego roku również w spotkaniu z Bośniakami średnia wieku pierwszej jedenastki wyniosła 28,36 lat i była najwyższa w trakcie pracy Brzęczka z kadrą. Tyle że wiek zawodników, na których selekcjoner stawia od początku kadencji, nie stoi w miejscu. I jeśli bazą miałyby być wyłącznie mecze z października 2020 roku, można dojść do wniosku, że selekcjoner umiejętnie zastępuje starszych zawodników młodymi – zespół nie traci jakości. 

Zdecydowane odmłodzenie wyjściowej jedenastki obserwowaliśmy w meczu z Finlandią, gdy średnia wieku wyniosła 24,64 lata i była najniższa w trakcie kadencji Brzęczka. To też z Finami selekcjoner jedyny raz w trakcie 21 meczów swojej kadencji wystawił w wyjściowym składzie zawodnika nastoletniego – Michał Karbownik ma 19 lat. 

Odwaga selekcjonera w wyborze wyjściowego składu na mecz z Finlandią wynikała z towarzyskiego charakteru meczu – tylko w wyjazdowej potyczce z Izraelem średnia wieku pierwszej jedenastki była zbliżona (25 lat), tyle że mieliśmy już awans do finałów mistrzostw Europy w kieszeni – ale nie zmienia to faktu, że spotkanie z Suomi odbijało się echem również w kolejnych. Bo to właśnie w meczu wygranym 5:1 chęć walki nie o wyjazd na Euro, a o miejsce w wyjściowej jedenastce na turnieju zgłosili Sebastian Walukiewicz, Jakub Moder oraz Karol Linetty. 

(…)

***

WSKAZANIE NA REAL. W SOBOTĘ EL CLASICO


Tym razem pierwsze starcie Barcelony z Realem odbywa się na początku sezonu, zanim oba zespoły, które przystąpiły do rozgrywek z opóźnieniem, zdążyły się porządnie rozgrzać, przejść konkretny chrzest ogniowy. W zasadzie to dopiero bezpośredni mecz powie nam istotną część prawdy o jakości tegorocznych projektów hiszpańskich gigantów.

LESZEK ORŁOWSKI


Ronald Koeman i Zinedine Zidane zdają się iść podobnym szlakiem: obaj szybko wyselekcjonowali podstawowe jedenastki. U Holendra w zasadzie możemy mówić o żelaznym składzie i takimż, niezmiennym, schemacie gry, Francuz w kilku miejscach lekko się waha, ale wytypowanie jedenastki na potyczkę na Camp Nou i w przypadku Realu nie nastręcza kłopotów. Co ciekawe, Koeman zrezygnował z typowo barcelońskiego ustawienia 1-4-3-3 i postawił na 1-4-2-3-1, podczas gdy Zidane właśnie na odwrót – zdaje się preferować pierwszy z wymienionych wariantów, choć próbował też innych. Jednak mimo że według obecnych prognoz zespoły zaczną sobotni mecz w odmiennych schematach taktycznych, można pokusić się o porównanie obsady poszczególnych pozycji. Robiliśmy to nie do końca przejmując się tym, co dani zawodnicy pokazali w miniony weekend w szóstej kolejce, w jakich składach wystąpiły oba zespoły, jaki osiągnęły wynik. Jak wiadomo, spotkania rozgrywane po przerwie na mecze reprezentacji na ogół są niemiarodajne, bo zawodnicy wracają zmęczeni i rozkojarzeni i grają inaczej niż zwykle. Po tygodniu mają już właściwy rytm.

(…)

3. Pique vs Varane. Obaj grają na początku sezonu na wysokim poziomie, stabilnie, choć miewali lepsze okresy w karierach. W parze z Rolandem Araujo Geri grał jako lewy stoper, z Clementem Lengletem wystąpi bliżej prawej strony, co mu bardziej odpowiada. 7/10: 7/10. Barcelona 2 – Real 2.

4. Lenglet vs Sergio Ramos. Francuz jest aktywny w kreowaniu gry, ale z kolei popełnia błędy w destrukcji, no i zarobił już głupią czerwoną kartkę. Sergio Ramos (pierwsza diagnoza urazu kolana doznanego w sobotę mówiła, że nie przeszkodzi mu on w występie za tydzień) za to prezentuje się nienagannie pod obiema bramkami. Zaczął sezon z bardzo wysokiego „C”. 6/10: 9/10. Barcelona 2 – Real 3. 

(…)

11. Fati vs Vinicius. To będzie ekscytujący pojedynek wschodzących gwiazd futbolu. Fati został wybrany najlepszym zawodnikiem La Liga we wrześniu, a Vini przełamał się jako snajper, zdobywając dzięki zimnej krwi w polu karnym rywala kluczowe bramki. Wobec faktu, że prawe flanki w obu zespołach są słabsze, będą dostawać wiele piłek, obaj trenerzy poprzez nich spróbują wygrać mecz. 8/10:8/10. Barcelona 7 – Real 8.

(…)

***

PLAN BE. ODRODZONA BENFICA PRZYJEŻDŻA DO POZNANIA


Już na starcie poprzeczka będzie zawieszona bardzo wysoko. Lech Poznań rozpocznie przygodę w fazie grupowej Ligi Europy od konfrontacji z najsilniejszym rywalem w stawce.

KONRAD WITKOWSKI


Arsenal, Tottenham, Milan, Napoli, Villarreal, Bayer Leverkusen, Roma, Leicester, Real Sociedad i Benfica – oto wskazywana przez bukmacherów dziesiątka faworytów Ligi Europy 2020-21. Większość z nich to stali bywalcy Champions League. Na przykład klub z Lizbony nie weźmie udziału w fazie grupowej elitarnych zmagań po raz pierwszy od 11 lat. To pokłosie pełnego zawirowań ubiegłego sezonu.

UZDROWICIEL Z RIO

Benfica skończyła rozgrywki bez trofeum (zarówno w lidze, jak i w krajowym pucharze musiała uznać wyższość FC Porto), a to w przypadku 37-krotnego mistrza Portugalii sytuacja niemalże kryzysowa. Kilka miesięcy temu drużyna była w rozsypce. W rundzie wiosennej zaliczyła pięć kolejnych spotkań u siebie bez zwycięstwa – wydarzenie bez precedensu w 116-letniej historii klubu. Pierwszy raz w XXI wieku podczas ligowego sezonu doznała trzech porażek na własnym stadionie. Meczem wstydu była dla Benfiki czerwcowa potyczka z CD Santa Clara, w której na swoim terenie straciła aż cztery bramki – dopiero po raz czwarty w ciągu ostatnich 75 lat.

– Benfica jest chora. Ten stan trwa od dawna, a od trzech lat tylko się pogarsza – grzmiał na łamach dziennika „A Bola” aspirujący do funkcji prezydenta klubu Ricardo Martins Pereira. Atmosfera wokół Orłów zrobiła się toksyczna: media mieszały z błotem prezesa Luisa Filipe Vieirę, pseudokibice obrzucili kamieniami autokar wiozący drużynę, a trener Bruno Lage poszedł na wojnę z dziennikarzami. Szkoleniowiec, który pracował w Lizbonie od stycznia 2019 roku, miał tak fatalną prasę, że pozostawienie go na stanowisku na kolejny sezon byłoby samobójstwem.

Vieira zwrócił się o pomoc do sprawdzonego człowieka. Kto nadawałby się lepiej do przebudowania zespołu niż trener, który w latach 2009-15 sięgnął z Benfiką po trzy tytuły mistrzowskie i dwukrotnie dotarł do finału Ligi Europy? Jorge Jesus przyjął ofertę, mimo ważnego kontraktu z Flamengo. Opromieniony sukcesami w Rio de Janeiro 66-latek wrócił, by wyciągnąć z tarapatów klub ze swojego miasta.

(…)


WSZYSTKIE TEKSTY I WYWIADY MOŻNA ZNALEŹĆ W NOWY 
NUMERZE (42/2020) TYGODNIKA „PIŁKA NOŻNA”

 



Co jeszcze można znaleźć w nowym numerze?

4. TEMAT TYGODNIA: WRACA LIGA MISTRZÓW. SZUKAMY FAWORYTA ROZGRYWEK.

7. PRETEKSTY RYSZARDA NIEMCA

8. 90 MINUT Z ALEXANDREM GORGONEM

10. REPREZENTACYJNY FENOMEN GROSIKA

12. DOBRY CZAS JERZEGO BRZĘCZKA I JEGO DRUŻYNY

15. ROMAN KOŁTOŃ W „PN”

16. KĘDZIORA – NIEOCZEKIWANY SUKCESOR PISZCZKA

18. KONIEC MISJI CZESŁAWA MICHNIEWICZA W MŁODZIEŻÓWCE

20. DOGRYWKA Z KONRADEM MICHALAKIEM

22. W CZĘSTOCHOWIE NIE TYLKO RAKÓW

23. 20-LECIE POLSATU SPORT

24. RUBEN DIAS OD A DO Z

26. TWO ANGRY MEN, CZYLI FILIP KAPICA I MATEUSZ ŚWIĘCICKI

28. CO OZNACZA PROJEKT BIG PICTURE DLA ANGIELSKIEJ PIŁKI

30. DIE MANNSCHAFT W KRYZYSIE?

32. JUŻ W SOBOTĘ EL CLASICO!

34. POZNAJCIE KLUB I AKADEMIĘ GENERATION FOOT

36. WŁOSKIE ZMARTWYCHWSTANIE CAPUTO

38. MELDUNEK Z LIZBONY PRZED MECZEM BENFIKI Z LECHEM

48. WP W „PN”, CZYLI CO MA DO POWIEDZENIA ARKADIUSZ MILIK

51. NA ZDROWY ROZUM LESZKA ORŁOWSKIEGO

52. DRUŻYNA NA ŻYCZENIE: ANDERLECHT BRUKSELA 1984-85


„Piłka Nożna”

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024