Mariusz Lewandowski nie gryzł się w język po przegranym meczu ze Stalą Mielec.
Termalica po raz kolejny była zmuszona uznać wyższość przeciwnika. W piątkowym starciu 18. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasa szkoleniowiec „Słoni” w mocnych słowach opisał sytuację swojej drużyny, która wciąż balansuje na granicy strefy spadkowej.
– Powinniśmy wyrównać i kontrolować to spotkanie. W drugiej połowie znowu mieliśmy karnego i znowu nie strzelamy. Strasznie frajersko rozdajemy punkty na prawo i lewo – pokreślił Lewandowski na konferencji prasowej po meczu w Mielcu.
– Najpierw straciliśmy bramkę, której nie powinniśmy. Łapanie na spalonego na połowie przeciwnika nie może mieć miejsca. Później przeciwnik dostał czerwoną kartkę, dostaliśmy karnego, więc mecz ułożył się dla nas dobrze. My jako sztab nie wyjdziemy za piłkarzy na boisko. Znaleźliśmy się w trudnej sytuacji, z której musimy jak najszybciej wyjść. Uciekają punkty. – dodał.
Termalica zajmuje 15. lokatę w tabeli i ma taką samą liczbę punktów co niżej sklasyfikowana Legia Warszawa, Warta Poznań oraz Górnik Łęczna. Cała trójka znajduje się w strefie spadkowej.
młan, PiłkaNożna.pl
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 50/2024
