Przejdź do treści
Mistrz ograł wicemistrza

Polska Ekstraklasa

Mistrz ograł wicemistrza

Raków wreszcie znalazł sposób na Legię. Mistrzowie Polski zakończyli półtoraroczną serię Wojskowych bez porażki przy Łazienkowskiej. Rywalizacja mistrza z wicemistrzem nie zawiodła.





1 rok, 5 miesięcy i 20 dni. Tyle czasu minęło od poprzedniej porażki Legii w Ekstraklasie na własnym stadionie. Seria 24 ligowych meczów bez przegranej u siebie właśnie dobiegła końca. Raków zdobył warszawską twierdzę przy Łazienkowskiej. 

Spotkanie od początku układało się po myśli mistrzów Polski. Częstochowianie mogli szybko wyjść na prowadzenie, ale w 15. minucie Bogdan Racovitan po dośrodkowaniu z rzutu rożnego z bliskiej odległości trafił tylko w poprzeczkę.

Podopieczni Dawida Szwargi dopięli swego kilka minut później. John Yeboah szarpnął na prawej stronie i obsłużył podaniem lepiej ustawionej Władysława Koczergina. Zupełnie niepilnowany przed polem karnym Ukrainiec popisał się strzałem z dystansu nie do obrony dla Kacpra Tobiasza

Legia natychmiast wzięła się za odrabianie strat. Ernest Muci huknął zza pola karnego, ale Vladan Kovacević stanął na wysokości zadania. Serbski golkiper był natomiast bez szans, gdy uderzał jego były kolega z drużyny Patryk Kun, lecz wówczas uratowało go obramowanie bramki. 

Kovacević skapitulował tuż przed przerwą. Kun zacentrował w pole karne, gdzie do piłki wyskoczył Paweł Wszołek, który uderzeniem głową doprowadził do wyrównania. Pierwsza połowa zakończyła się zasłużonym remisem po wyrównanym widowisku. 

Kluczową postacią dla losów meczu okazał się Rafał Augustyniak. Wprowadzony na boisko po przerwie stoper Legii dwukrotnie mógł zostać bohaterem swojego zespołu. Miał jednak ogromnego pecha. Najpierw piłkę po jego uderzeniu z linii bramkowej wybił Giannis Papanikolaou, a chwilę później przed wpisaniem się na listę strzelców powstrzymał go słupek. Jakby tego było mało, w 74. minucie Augustyniak znalazł się na linii toru lotu piłki i zaliczył samobója.

Do czterech razy sztuka. Raków po trzech porażkach (kolejno w lidze, Pucharze i Superpucharze) wreszcie znalazł sposób na Legię. Dodatkowo Medaliki przed październikową przerwą reprezentacyjną awansowały na fotel wicelidera i zepchnęły w tabeli podopiecznych Kosty Runjaicia poza podium na czwartą lokatę.

jbro, PilkaNozna.pl 

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024