Mistrz i spadkowicz już w weekend?
Do końca sezonu PKO Bank Polski Ekstraklasy pozostało pięć kolejek. Lada chwila powinniśmy jednak poznać pierwsze oficjalne rozstrzygnięcia.
Kiedy Raków Częstochowa będzie mógł otworzyć schłodzone szampany z okazji mistrzostwa Polski? Są dwa scenariusze, które zakładają, że dojdzie do tego już w najbliższy weekend. Jeśli Legia Warszawa przegra z Wisłą Płock, a Medaliki co najmniej zremisują z Lechią Gdańsk, wówczas ekipa spod Jasnej Góry przypieczętuje tytuł. Jeśli w stolicy padłby remis, to zespół Marka Papszuna musi wygrać z biało-zielonymi i również będzie już pewnym mistrzostwa Polski. Jedynie zwycięstwo Legii sprawi, że ze świętowaniem trzeba będzie poczekać do następnego weekendu.
Legia nie ma szans na zapewnienie sobie wicemistrzostwa w ten weekend. Warszawianie mogą jednak zagwarantować sobie miejsce w pierwszej czwórce, a to oznacza pewny występ w eliminacjach europejskich pucharów. Jeśli zespół Kosty Runjaicia wygra, wówczas nie będzie musiał patrzeć na rezultat Warty Poznań w Białymstoku. Jeśli zremisuje, wówczas będzie musiał liczyć na zwycięstwo lub remis Jagiellonii z Zielonymi. Przy ewentualnej porażce Legii z Wisłą, Jaga będzie musiała pokonać ekipę Dawida Szulczka, aby zapewnić warszawianom TOP 4, bowiem bezpośredni bilans meczów pomiędzy Legią, a Wartą jest taki sami, a bilans bramkowy w teorii zawsze można odrobić, więc remis na Podlasiu spowodowałby taki scenariusz.
W strefie spadkowej możemy poznać tak naprawdę tylko jedno rozstrzygnięcie. Jeśli Miedź Legnica przegra, a Zagłębie Lubin co najmniej zremisuje z Widzewem Łódź, wówczas beniaminek będzie pewny degradacji.
Jak prezentują się szanse na poszczególne rozstrzygnięcia na pięć kolejek przed końcem? Oto szczegółowe wyliczenia Piotra Klimka:
pgol, PilkaNozna.pl