Dokładnie takiej inauguracji fazy grupowej Ligi Europy oczekiwali kibice Milanu. Włoski klub wygrał na wyjeździe z Austrią Wiedeń 5:1.
(fot. Heinz-Peter Bader/Reuters/Forum)
Przyjezdni doskonale rozpoczęli to spotkanie i mogli objąć prowadzenie już w trzeciej minucie, ale dobrą sytuację zmarnował Hakan Calhanoglu. Ten sam zawodnik nie pomylił się cztery minuty później, najpierw rozegrał dwójkową akcję z Nikolą Kaliniciem, a na koniec pięknym uderzeniem z boku pola karnego posłał futbolówkę w okienko bramki gospodarzy.
Trzy minuty później Calhanoglu znowu miał udział przy golu. Tym razem Turek obsłużył świetnym podaniem Andre Silvę, który wykorzystał sytuację sam na sam z golkiperem miejscowych.
Nie minęło kolejne dziesięć minut, a Milan już prowadził 3:0. Po raz kolejny dał znać o sobie duet Calhanoglu-Silva, Turek znowu popisał się kapitalnym podaniem z głębi pola, wyprowadził kolegę sam na sam z Hadzikiciem, a Silva po raz drugi wpisał się na listę strzelców.
Po zmianie stron przebudzili się piłkarze z Wiednia, którzy w 47. minucie zdobyli – jak się później okazało – honorowego gola. Dośrodkowaniem z rzutu rożnego popisał się Ralph Holzhauser, do strzału głową doszedł Alexandar Borković i zmniejszył rozmiary porażki na 1:3.
Dziewięć minut później mediolańczycy wybili gospodarzom z głowy nadzieje na korzystny wynik. Hat-tricka skompletował Andre Silva, który znowu znalazł się w sytuacji sam na sam po podaniu od Francka Kessie.
W 63. minucie wynik spotkania ustalił Suso. Hiszpan zdecydował się na strzał z dystansu, piłka po drodze odbiła się od jednego z rywali i wpadła za kołnierz golkipera Austrii.
Kolejne mecze Ligi Europy zaplanowane są na 28 września. Austria zmierzy się na wyjeździe z AEK Ateny, który wygrał z Rijeką 2:1, a Milan zagra z Chorwatami.
pgol, PilkaNozna.pl