Mila dla PN: Czeka nas walka o utrzymanie
Śląsk Wrocław z ubiegłego sezonu i obecnego to jakby biegunowo różniące się zespoły występujące pod tym samym szyldem. Obniżka jakości bije w oczy i wygląda na to, że wcześniejsze nadzieje trzeba będzie zasadniczo weryfikować. Kapitan Sebastian Mila jest mocno zmartwiony tym faktem, ale jako urodzony optymista twierdzi, że szanse na dobre miejsce w tabeli dalej istnieją.
Mila dobrze wie, że Śląsk czeka batalia o utrzymanie w ekstraklasie
Najświeższe doniesienia z T-Mobile Ekstraklasy na PilkaNożna.pl – KLIKNIJ!ROZMAWIAŁ GRZEGORZ PAZDYKWywiad został przeprowadzony 22.02.2014 r.
Trzy ostatnie sezony w wykonaniu Śląska były imponujące, na co dowodem jest fakt, że nie schodziliście z podium i zdobywaliście medale mistrzostw Polski we wszystkich kolorach. Co się stało?Wygląda na to, że może nas czekać walka bardziej o zachowanie twarzy i pozostanie w ekstraklasie niż faktyczne bicie się o prawo gry w europejskich pucharach – ocenia Sebastian Mila (na zdjęciu). – Ale tej wypowiedzi w żadnym razie nie należy traktować jako ostrożnej i bojaźliwej deklaracji. Jesteśmy bliżej ogona niż czuba, ale do końca rozgrywek zostało na tyle dużo okazji do pomnażania dorobku, że nadal widzę realne szanse na postęp i górną połówkę tabeli. I nie mówię tak, bo wypada, tylko realnie oceniam nasze możliwości, które na razie pozostają w fazie uśpienia.
(…)
Tak czy inaczej, dobrze we Wrocławiu się nie dzieje. W ubiegłym sezonie po 22 kolejkach mieliście 12 punktów więcej. O różnicy pozycji w tabeli z czystego miłosierdzia nie będziemy wspominali. Co się dzieje?
Zanim odpowiem na to pytanie, postaram się coś wyjaśnić. Wbrew powszechnym opiniom przed startem bieżącego sezonu wcale nie formułowano szumnych zapowiedzi ani nie pisano hurraoptymistycznych scenariuszy. Wręcz przeciwnie – opinie o naszych zamiarach były stonowane. Oczywiście, mówię o oficjalnych stanowiskach, bo w podświadomości mojej i kolegów funkcjonowały inne przemyślenia. My nadal chcieliśmy łapać się do pucharów i tę Europę przynajmniej próbować podbijać. I były to myśli pożądane, bo tak powinny kształtować się zamierzenia sportowca. Tylko wtedy pojawia się sens trenowania, gdy ambicje są podrażnione. Jeśli ktoś pragnie się w futbol jedynie bawić, niech lepiej pójdzie do domu na obfity obiad, a korki powiesi na ścianie.
Ambicja polskich piłkarzy cieszy, ale proszę odpowiedzieć na pytanie.
A zatem co się dzieje? Ano dzieje się nie najlepiej. Nie prezentujemy się dobrze…
Cały wywiad w najnowszym wydaniu tygodnika Piłka Nożna! Już w kioskach!