Megahit w grupie B: Niemcy odeślą Holendrów do domu?
Wielkie turnieje mają to do siebie, że boleśnie karcone są wszelkie przejawy słabości. Zmagania w grupach śmierci zawsze muszą kończyć się natomiast odesłaniem kogoś z wielkich do domu już po trzech meczach. Po pierwszej kolejce najbliżej tego wątpliwego przywileju są reprezentacje Portugalii i Holandii.
Wicemistrzowie świata w pierwszym meczu mistrzostw nie sprostali Duńczykom, co po dziś dzień jest największą sensacją rozgrywanego turnieju. Holendrzy nie zachwycili, znów wielkim pechowcem okazał się Arjen Robben, który w ostatnim czasie musi zmagać się z ogromną krytyką. Holendrzy zagrali egoistycznie, za co zostali skarceni przez ekipę prezentującą futbol typowo zespołowy. W ten sam sposób jeszcze w październiku ubiegłego roku pierwsze miejsce w eliminacyjnej grupie przegrywali z Duńczykami Portugalczycy.
Dla Holandii dwa następne mecze będą więc swoistym sprawdzianem. Tym razem zespół trenera van Marvijka mierzyć się będzie z murowanym faworytem grupy będącym jednocześnie największym faworytem do zwycięstwa w calym turnieju – Niemcami. Joachim Loew po pierwszym spotkaniu przeciwko Portugalii był bardzo zadowolony z wyniku, jednak przyznał, że od swoich podopiecznych będzie w następnych spotkaniach wymagał więcej.
Niemieccy dziennikarze przewidują, że w środowym spotkaniu w Charkowie nie wystąpi Bastian Schweinsteiger. Pomocnik Bayernu Monachium tuż przed Euro zaleczył kontuzję i od Loewa otrzymał ogromy kredyt zaufania. W meczu z Portugalią jednak nie zachwycił – miał sporo niedokładnych podań, był elektryczny. Z Holandią od pierwszej minuty zasiądzie więc zapewne na ławce rezerwowych, a zastąpi go Toni Kroos. Czy będzie to jedyna zmiana w stosunku do pierwszego meczu? Na tę chwilę nic nie wskazuje na inne roszady, ale Loew ma to do siebie, że lubi od czasu do czasu zaskoczyć. Było tak przecież w minioną sobotę, gdy nieoczekiwanie w środku obrony zamiast Pera Mertesackera pojawił się Mats Hummels, a w napadzie Miroslava Klose zluzował Mario Gomez. I był to ruch znakomity, bo napastnik Bayernu zdobył przecież zwycięskiego gola.
Holendrzy po – co by nie mówić – blamażu z Danią, do spotkania ze swoimi sąsiadami wystąpią w niemal niezmienionym składzie. Na ławce zasiądzie najpewniej Ron Vlaar, a od pierwszej minuty grać będzie Joris Mathijsen. Nie on będzie tutaj jednak postacią kluczową, a magiczna, ofensywna czwórka – Robben, Sneijder, Affelay i van Persie. W pierwszym meczu Oranje mieli co najmiej trzy klarowne sytuacje do zdobycia gola, ale ostatecznie żadnej bramki strzelić im się nie udało. Jeśli Holendrzy marzą jednak o awansie, blokada musi zostać ściągnięta już w środę.
Początek spotkania o godzinie 20:45 czasu polskiego. Bezpośrednią relację z tego spotkania przeprowadzi portal PilkaNozna.pl.
Holandia – Niemcy; godz. 20:45; Charków;
Przypuszczalne składy:
Holandia: Stekelenburg – van der Wiel, Heitinga, Mathijsen, Willems – van Bommel, N. de Jong – Robben, Sneijder, Afellay – van Persie
Niemcy: Neuer – Boateng, Hummels, Badstuber, Lahm – Khedira, Kroos – T. Müller, Özil, Podolski – Gomez
Paweł KAPUSTA
PilkaNozna.pl