Przejdź do treści

Polska 1 Liga

Marcin Nowak: Wróżę Pogoni awans

Zwycięstwem nad KS-em Polkowice piłkarze Pogoni Szczecin zapewnili sobie fotel lidera I ligi, w którym zasiądą przynajmniej do końca przerwy zimowej. Wygrana i komplet punktów nie przyszły jednak „Portowcom” łatwo. Rywale nie dali się zepchnąć do głębokiej defensywy, strzelili dwie bramki, a gdyby nie błąd arbitra mieliby jeszcze szansę na wyrównanie z rzutu karnego.
– Zabrakło nam szczęścia i umiejętności. W pierwszej połowie mieliśmy kilka okazji do strzelenia bramki, które powinniśmy wykorzystać. W tym meczu skuteczniejsza okazała się Pogoń, która wykorzystała nasze błędy w obronie i zdobyła trzy punkty – mówił po meczu obrońca KS Polkowice, Marcin Nowak.

Dla doświadczonego stopera niedzielne spotkanie miało szczególny charakter, bowiem jeszcze rok temu występował w barwach „Dumy Pomorza”. Podczas dwuletniej przygody z Pogonią wystąpił w 65 spotkaniach, przez długi czas będąc zawodnikiem podstawowej jedenastki. Nic więc dziwnego, że z sentymentem wspomina czasy spędzone przy Twardowskiego.

– Tutaj jest bardzo fajny stadion – taki piłkarski. Każdy zawodnik, który przyjeżdża do Szczecina cieszy się, że może wybiec na boisko. Atmosfera jest cudowna, kibice jak zawsze fantastyczni. Dla zawodnika, który spędził tutaj kilka lat swojej kariery taki powrót jest szczególnie miły – tłumaczył.

Niewiele brakowało, a doświadczony stoper pogrążyłby swoich byłych kolegów i odebrał im cenne punkty. Gdy „Portowcy”, zadowoleni z jednobramkowego prowadzenia, czekali już na przerwę, Marcin Nowak wykorzystał świetne podanie od Piątkowskiego i strzałem z najbliższej odległości doprowadził do wyrównania.

– Bramka strzelona przed przerwą dodała nam wiary, że możemy coś zdziałać w tym meczu – tłumaczył po meczu stoper KS Polkowice. – Wpadła jednak zbyt szybko, abyśmy mogli ograniczyć się do bronienia wyniku. Pogoń zagrała bardziej dojrzale, zdobyła trzecią bramkę i ostatecznie pozbawiła nas punktów.

Po porażce z Pogonią sytuacja klubu z Polkowic jeszcze bardziej się skomplikowała. Podopieczni Janusza Kudyby mają na swoim koncie zaledwie siedemnaście punktów i w tym momencie znajdują się w strefie spadkowej. Do bezpiecznej lokaty polkowiczanie tracą cztery punkty, co oznacza, że zimę spędzą w grupie czterech najsłabszych drużyn I ligi.

– Jadąc do Szczecina liczyliśmy na jakąś zdobycz punktową, żeby wyjść ze strefy spadkowej. Teraz będziemy musieli powalczyć w ostatnim spotkaniu z Dolcanem Ząbki, by zająć jak najlepszą pozycję po rundzie jesiennej. Wiadomo, że zimę spędzimy w grupie drużyn zagrożonych degradacją, ale możemy przynajmniej zniwelować stratę do bezpiecznego miejsca – mówił Nowak.

W zupełnie innych nastrojach zimę spędzą byli koledzy doświadczonego stopera. Piłkarze Pogoni mają za sobą świetną rundę, którą na pewno zakończą na pozycji lidera. Swojego uznania dla umiejętności piłkarskich ostatniego rywala nie ukrywał również były gracz „Dumy Pomorza”, który wróży jej rychły powrót do Ekstraklasy.

– Myślę, że piłkarzom Pogoni trzeba wystawić bardzo wysoką ocenę. W meczu rundy jesiennej w Polkowicach ten zespół prezentował się jeszcze lepiej. Stwarzał mnóstwo sytuacji i chociaż zdobył tylko jeden punkt, to zagrał lepiej niż dzisiaj. Z perspektywy obydwu tych spotkań mogę powiedzieć, że Pogoń jest na najlepszej drodze do awansu – zakończył.

Grzegorz Lemański, Piłka Nożna

 

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 1/2025

Nr 1/2025