Mandrysz: Syn powiedział, że chce zmienić klub
Piotr Mandrysz został przed kilkoma dniami nominowany na stanowisko trenera GKS-u Katowice. Szkoleniowiec będzie miał okazję współpracować przy ul. Bukowej ze swoim synem –
Pawłem, który jednak nie był zbyt zadowolony z nowej pracy ojca.
Piotr Mandrysz będzie w Katowicach trenował swojego syna
Jak zdradził sam trener, syn nie był zachwycony i w pierwszej reakcji chciał odejść z klubu. – Sytuacja jest jasna, oczywista i nie jest dla mnie stresująca. Teraz jego trenerem będzie ojciec, ale Paweł nie wypadł sroce spod ogona. Nie trafił na Bukową dlatego, że ktoś go forował, tylko wypatrzyło go kierownictwo klubu – powiedział Piotra Mandrysz, cytowany przez katowicki „Sport”.
– Paweł jest w kręgu zainteresowań selekcjonerów reprezentacji swoich roczników i tata nic mu nie załatwił. Dla mnie oczywistą sprawą jest, że jeśli dzieci prawników są prawnikami, lekarzy – lekarzami, to dzieci sportowców mogą być sportowcami. To jest dobry kierunek. To świadczy o tym, że dany rodzic jest autorytetem – dodał.
19-letni Paweł Mandrysz wystąpił podczas minionego sezonu w 23 spotkaniach ligowych dla „Gieksy”. W tym czasie udało mu się strzelić trzy gole. Na boisku spędził łącznie 1332 minuty.
Zdaniem Piotra Mandrysza – trenera GKS-u, nikt nie będzie miał prawa czegokolwiek zarzucać jego synowi, który też nie będzie w Katowicach traktowany na specjalnych warunkach. – Powiedział, że chce zmienić klub. Paweł jest nastolatkiem, ale to osoba logicznie myśląca. Zdaje sobie sprawę, że przeszedł do GieKSy przede mną, a nie po mnie i to całkiem inna sytuacja – zakończył.
gar, PiłkaNożna.pl
źr. katowicki Sport