Manchester City zwyciężył w derbach!
Derby Manchesteru dla drużyny City. Aktualni mistrzowie Anglii rozegrali bardzo dobre zawody i pewnie pokonali swojego lokalnego rywala – Manchester United (3:1), wracając przy okazji na fotel lidera Premier League.
Sergio Aguero strzelił kolejnego gola w derbach Manchesteru (fot. Reuters)
Jeszcze kilka tygodni temu, zdecydowanym faworytem derbów Manchesteru byłoby City, które na tle grającego w kratkę United prezentowało się bardzo okazale. Podopieczni Pepa Guardioli odprawiali z kwitkiem kolejnych przeciwników, podczas gdy Jose Mourinho musiał się zmagać z wieloma problemami i spekulowano nawet o jego zwolnieniu.
Koniec końców Portugalczyk pozostał na swoim stanowisku, a prowadzony przez niego Manchester United wskoczył ostatnio na nieco wyższy poziom. Ligowe zwycięstwa nad Evertonem i Bournemouth, a przede wszystkim wyjazdowa wygrana w Turynie z Juventusem sprawiły, że atmosfera w szatni „Czerwonych Diabłów” znacznie się poprawiła i na Etihad Stadium chcieli on pójść za ciosem.
Wiadomo było, że nie będzie to łatwa misja, ponieważ goście przybyli do jaskini lwa poważnie osłabieni. Mourinho nie mógł w derbach skorzystać od początku z usług takich piłkarzy jak Alexis Sanchez, Romelu Lukaku i Paul Pogba, który pojawił się na trybunach.
Jak się okazało – i jednak nie była to zbyt duża niespodzianka – od pierwszych minut swoje warunki gry rywalowi próbowali narzucić gospodarze. Manchester City przypuszczał atak za atakiem i obrona United wytrzymała zaledwie dwanaście minut. To właśnie wtedy ostro w pole karne dośrodkował Raheem Sterling, piłkę przed bramkę strącił Bernardo Silva, a w tym całym zamieszaniu najwięcej zimnej krwi zachował David Silva, który zdobył gola. David de Gea miał futbolówkę na rękawicy, ale uderzenie było zbyt mocne, by mógł je sparować.
„Obywatele” chcieli pójść za ciosem i szybko przekuć swoją przewagę na drugie trafienie, które mogłoby ustawić ten mecz. Goście dzielnie odpierali jednak kolejne ofensywne wypady, szukając przy okazji swoich szans w kontratakach.
Do przerwy wynik zmianie już nie uległ, chociaż gospodarze mieli kilka kolejnych szans na podwyższenie prowadzenia. A jeśli ktoś spodziewał się, że po zmianie stron coś w obrazie gry się zmieni, a Manchester United zdoła się postawić lepiej dysponowanemu rywalowi, ten musiał czuć się zawiedziony. Piłkarze Guardioli rzucili się bowiem na przeciwników niczym wściekłe psy i po dwóch minutach udało się im zdobyć drugą bramkę.
W 47. minucie akcję gospodarzy rozprowadził Sergio Aguero, który podał do Riyada Mahreza, a ten wypuścił go na dobrą pozycję. Kąt był co prawda dość ostry, jednak Argentyńczyk huknął z całej siły i trafił idealnie pod poprzeczkę. Wydaje się, że De Gea powinien w tej sytuacji zrobić nieco więcej.
Można było odnieść wrażenie, że po takim ciosie goście już się nie podniosą, jednak wtedy pierwszej korekty w swoim zespole dokonał Jose Mourinho, który wpuścił do gry Romelu Lukaku. Ten, po zaledwie kilkudziesięciu sekundach przebywanie na boisku, szarżował w polu karnym rywala i dał się sfaulować Edersonowi. Sędzia nie miał wątpliwości i wskazał na „wapno”, a pewnym egzekutorem „jedenastki” okazało się Anthony Martial i Manchester United złapał kontakt z rywalem.
Ostatnie słowo na Etihad Stadium należało w derbach do „The Citizens”. W 86. minucie Bernardo Silva wrzucił świetną piłkę w pole karne przeciwnika, gdzie kompletnie niepilnowany znalazł się Ilkay Gundogan. Reprezentant Niemiec przyjął futbolówkę i z najbliższej odległości skierował ją do siatki. Nie popisali się w tej sytuacji obrońcy United, którzy całkowicie zgubili krycie rywal.
Jak się okazało, po po stracie trzeciej bramki „Czerwone Diabły” już się nie podniosły i do czasu następnych derbów w mieście panował się kolor niebieski.
gar, PiłkaNożna.pl