Przejdź do treści
Manchester City lepszy od beniaminka

Ligi w Europie Premier League

Manchester City lepszy od beniaminka

Manchester City rozpoczął sezon 2017-18 w lidze angielskiej od zwycięstwa. „Obywatele” długo nie potrafili znaleźć recepty na dobrze broniącego się beniaminka z Brighton, jednak w końcu skruszyli jego mur defensywny i wygrali (2:0).

Sergio Aguero otworzył wynik spotkania na Amex Stadium (fot. Reuters)


Spośród wielkich faworytów do wygrania mistrzostwa Anglii w 1. kolejce Premier League trzy punkty na swoje konto dopisał jak do tej pory jedynie Arsenal. Straty już na „dzień dobry” ponieśli piłkarze Liverpoolu oraz Chelsea i nic dziwnego, że wszyscy zastanawiali się, co zaprezentuje Manchester City.


Pep Guardiola wzmocnił swój zespół kilkoma klasowymi piłkarzami i wydał podczas letniego okienka transferowego setki milionów funtów, a to oznaczało, że oczekiwania wobec jego drużyny poszły mocno w górę. W Manchesterze nikt nawet nie zakładał scenariusza, według którego „Obywatele” mieliby nie pokonać na inaugurację Brighton.

Gospodarze nie zamierzali jednak tanio sprzedawać swojej skóry i nie ustępowali pola bogatszemu i potężniejszemu rywalowi. Manchester przeważał oczywiście od pierwszych minut, kreował więcej okazji podbramkowych, problem w tym, że niewiele z tego wszystkiego wynikało. Ani Gabriel Jesus, ani Sergio Aguero nie byli bowiem w stanie skierować piłki do siatki. 

Im dalej w mecz, tym w szeregach „The Citizens” pojawiała się większa nerwowość. Guardiola musiał zareagować i dlatego wpuścił na boisko Leroya Sane, by jeszcze bardziej podkręcić tempo i dać swojej drużynie nowe możliwości w ofensywie. Niedługo po wejściu Niemca, Manchester zdołał objąć prowadzenie.

W 70. minucie Kevin de Bruyne uruchomił szybki atak swojego zespołu, dograł do Davida Silvy, a ten znalazł w polu karnym Aguero. Argentyńczyk będą w tak dogodnej pozycji po prostu nie mógł się pomylić i Manchester zdobył wymarzonego gola.

Po utracie pierwszej bramki, gra beniaminka posypała się niczym domek z kart, a ten moment niemocy rywala Manchester wykorzystał z całą stanowczością. W 75. minucie niefortunnie we własnym polu karnym interweniował Lewis Dunk, który próbując przeciąć dośrodkowanie z prawego skrzydła… pokonał swojego bramkarza.



Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024