– Górnik gra w sposób bardzo nieprzyjemny dla przeciwnika. Jest to zespół bardzo agresywny, dobrze zorganizowany z tyłu i szybko przychodzący do kontrataku. To jest duży atut zabrzan, a należy też do tego dodać stałe fragmenty gry, po których prawdopodobnie strzelili oni najwięcej bramek w Ekstraklasie – powiedział Ireneusz Mamrot przed meczem Jagiellonii Białystok z Górnikiem Zabrze.
– W piątek będziemy musieli sami zagrać nie tylko agresywnie, ale też odpowiedzialnie, bo Górnik jest w stanie wykorzystać każdą stratę przeciwnika i błyskawicznie przejść do ataku szybkiego. Zdajemy sobie z tego sprawę i pamiętamy ten mecz z Górnikiem przy Słonecznej, który był dla nas bardzo trudny. Spodziewamy się tego samego w Zabrzu, ale nie jedziemy tam, żeby już przed meczem się poddać. Naszym celem niezmiennie pozostaje zdobycie trzech punktów – przyznał Mamrot.
W ostatnim starciu Jagiellonia bezbramkowo zremisowała z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza.
– Piłka ma to do siebie, że po każdym meczu, niezależnie od wyniku, pierwszy trening poświęca się na analizę. Trzeba już jednak myśleć o kolejnym spotkaniu i nie można rozpamiętywać tego remisu. Musimy wyeliminować to, co w piątek funkcjonowało gorzej, a to, co dobre, kontynuować. Strata dwóch punktów stała się faktem i tego nie cofniemy. Szkoda tej pierwszej połowy, bo choć w jej trakcie tych sytuacji nie było dużo, to ta okazja Ivana była praktycznie stuprocentowa, być może nawet lepsza, niż sytuacja sam na sam. Szkoda, że to nie wpadło, bo wszystko przy tym stałym fragmencie zostało przez nas dobrze przygotowane, ale trzeba myśleć już tylko o meczu w Zabrzu – skwitował Mamrot.
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 50/2024
