Małkowski: Stano chyba mnie nie usłyszał
– Przy pierwszej bramce to było nieporozumienie z Pavolem Stano. Chyba nie usłyszał jak krzyczałem „moja” – tłumaczył po przegranym 2:3 meczu z Lechią bramkarz Korony, Zbigniew Małkowski.
Lechia lepsza od Korony. „Zaćmienie” Kuzery, gol i asysta Buzały! – KLIKNIJ!
– Strzeliliśmy samobója, ale cóż… Takie jest życie. Pozbieraliśmy się, wyrównaliśmy, ale nie zdołaliśmy tego wyniku dociągnąć do końca. Wracamy z bagażem trzech bramek i z zerowym kontem. Zabrakło nam trochę szczęścia – ocenił Małkowski.
– Jesteśmy bardzo dobrze przygotowani do tej rundy, bo sił nam nie brakowało, mimo że od 14. minuty graliśmy w osłabieniu. Były nawet takie momenty, gdy dyktowaliśmy warunki na boisku. Nie zdobyliśmy jednak punktów i wracamy ze spuszczonymi głowami do Kielc i będziemy się przygotowywać do kolejnego meczu z Ruchem Chorzów – dodał golkiper kielczan.
szymek, PilkaNozna.pl
źródło: korona-kielce.pl