Malarz zamierza podać dziennikarza do sądu
Nie milkną echa zdarzania, do którego doszło przed kilkoma dniami na parkingu przy Łazienkowskiej. Konfrontacja bandytów w barwach Legii Warszawa z piłkarzami klubu odbiła się szerokim echem praktycznie we wszystkich mediach. Jak się okazało, nie wszystko, o czym pisali dziennikarze spodobało się zawodnikom.
Arkadiusz Malarz zamierza podać do sądu dziennikarza (fot. Łukasz Skwiot)
O kogo chodzi? O Arkadiusza Malarza, który postanowił odniósł się do tekstu Mateusza Skwierawskiego z „WP Sportowe Fakty”. Z jego relacji tego, co miało się wydarzyć w nocy z niedzieli na poniedziałek pojawiło się stwierdzenie o oszczędzeniu bramkarza Legii przez krewkich kibiców, a sam Malarz miał się przyglądać jak jego koledzy zostają bici po opuszczeni autokaru.
„Według relacji naszego rozmówcy, 'bramkarz zamiast jakkolwiek zareagować, stał obok autokaru i obserwował zamieszanie’.” – czytamy w tekście.
Autor stwierdził w nim również, że skontaktował się z Arkadiuszem Malarzem. Ten miał zaprzeczyć wszystkiemu, ale nie zdobył się na publiczny komentarz.
Bramkarz odniósł się do sprawy za pomocą mediów społecznościowych, gdzie pod wpisem Skwierawskiego zapowiedział podjęcie kroków prawnych. „Kilka razy mnie media obraziły ale to kłamstwo jest za mocne ,żeby nie spotkać się w sądzie . Art.212KK” – napisał.
gar, PiłkaNożna.pl