Malarz: Przepraszam. Bardzo chciałem, nie wyszło
Arkadiusz Malarz nie będzie zbyt ciepło wspominał sobotniego meczu z Sandecją Nowy Sącz. Bramkarz Legii Warszawa mógł się w jednej z bramkowych sytuacji dla rywala zachować nieco lepiej, ale po spotkaniu było go stać na przeproszenie za swój błąd.
Arkadiusz Malarz przeprosił za swój błąd (fot. Łukasz Skwiot)
Chodzi oczywiście o sytuację, po której Sandecja zdobyła drugiego gola. W 81. minucie Michal Piter-Bucko wykorzystał dobre dośrodkowanie przed bramkę, uciekł Inakiemu Astizowi i z najbliższej odległości skierował piłkę do bramki. Malarz mógł się zachować lepiej, jednak ostatecznie nie ruszył do piłki.
Golkiper Legii musiał się po meczu zmagać z krytyką, jednak przyjął to „na klatę”, przeprosił i podziękował swoim kolegom, że w końcówce udało się im przeprowadzić akcję na wagę jednego punktu.
„Przepraszam za dziś, bardzo chciałem, nie wyszło. Dziękuje drużynie za ten punkt i za wsparcie” – napisał Malarza na Twitterze niedługo po zakończeniu spotkania.
gar, PiłkaNożna.pl