Malarz: Problem jest w naszych głowach
Legia Warszawa w tym sezonie rozegrała już 16 meczów, ale wygrała tylko połowę z nich, co jak na mistrza kraju jest słabym wynikiem. Bramkarz Legii szuka przyczyn takiego stanu w psychice zawodników.
Arkadiusz Malarz dwukrotnie dał się w sobotę pokonać Marcinowi Robakowi (fot. Łukasz Skwiot)
– Problem jest w naszych głowach, bo wszystkie drużyny potrafią strzelać nawet z trzydziestu metrów. Nie wiem czemu my chcemy wjechać z piłką do bramki. Myślę, że trzeba próbować strzelać gole najprostszymi środkami, tak jak inne zespoły. Musimy od siebie więcej wymagać – tłumaczy Arkadiusz Malarz cytowany przez legia.com.
W sobotę Legia przegrała we Wrocławiu ze Śląskiem 1:2, choć do przerwy prowadziła. Oba gole dla gości strzelił Marcin Robak, który do wyrównania doprowadził strzałem z rzutu karnego. Malarz uważa jednak, że „jedenastki” być nie powinno. – Adam Hlousek trzymał rękę naturalnie przy sobie i nie zrobił żadnego ruchu, a nawet ją schował. Przed strzałem Robaka mówię do sędziego, że nie ma takiej możliwości, iż było to przewinienie na rzut karny. Sędzia odpowiedział mi tak: „nie wiem, nie widziałem, ja już podjąłem decyzję, zobaczymy w telewizji…” – opowiada Malarz. Nie udało mu się jednak przekonać sędziego Jarosława Przybyła.
W następnej kolejce Legia zagra u siebie z Cracovią, która zajmuje przedostatnią pozycję w tabeli, a w sobotę zremisowała z Jagiellonią Białystok 1:1.
band, PilkaNozna.pl
Źródło: Legia.com