Magiera: Nie ma w nas strachu
– Nie możemy mieć żadnej presji. Z jakiej racji? Nie boimy się i nie będziemy się bali. Odwaga w sporcie to początek sukcesu. I my tę odwagę mamy – powiedział Jacek Magiera przed rewanżowym starciem Legii z Ajaksem.
– Bardzo się cieszę, że możemy grać cztery dni po takim meczu jak ten z Ruchem. Jesteśmy żądni tego, żeby się zrehabilitować. Europejskie puchary to jednak co innego. Zagramy z innym rywalem niż Ruch, ale jesteśmy na to gotowi. Naszym celem jest 1/8 finału i zrobimy wszystko, by drużyna wyszła na boisko pełna wiary w to, że uda się uzyskać dobry wynik – podkreślił trener Legii.
– Jesteśmy gotowi na to, by grać na pełnych obrotach przez 120 minut, jesteśmy dobrze przygotowani. Nie trenowaliśmy rzutów karnych, bo jutro mamy strzelać gole. Każda bramka zdobyta przez nas sprawia, że konkursu „jedenastek” nie będzie. Jeśli jednak do nich dojdzie, to będziemy na to przygotowani – dodał Magiera.
Do Holandii z resztą zespołu nie pojechał Miroslav Radović, który musi pauzować przez nadmiar kartek. – Nie wziąłem „Rado” do Holandii po to, żeby nie denerwował ani mnie, ani siebie tym, że nie może zagrać. To oczywiście pół żartem. Serb został w Warszawie, żeby jak najlepiej i spokojnie przygotowywał się do niedzielnego meczu z Bruk-Betem. Są tutaj liderzy, którzy wezmą na siebie ciężar tego spotkania. A Miro niech zaparzy sobie herbatę i ogląda spotkanie w telewizji. Mam nadzieję, że zagra w 1/8 finału – zakończył Magiera.
gmar, PilkaNozna.pl
źródło: Legia Warszawa
foto: Łukasz Skwiot