Maaskant: Szanse są wyrównane
W środę Wisła Kraków rozegra pierwsze spotkanie IV rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzów z APOEL Nikozja. – Uważam, że szanse są mniej więcej równe – powiedział Robert Maaskant.
Trener Wisły Kraków do hotelu zabierze 19 piłkarzy i w środę zadecyduje, który z nich nie znajdzie się w osiemnastce meczowej. – Wszyscy chcą grać w tym spotkaniu, to oczywiste. Czeka nas ekscytujące wydarzenie – wystarczy popatrzeć na to, co się dzieje w klubie, w Krakowie. Mamy prawie nowy stadion, z bannerami Ligi Mistrzów. Zdajemy sobie sprawę z tego, jaka jest ranga tego spotkania – przyznał Maaskant.
Holender bardzo chciałby z Wisłą awansować do fazy grupowej Champions League. – To byłaby fantastyczna sprawa, gdyby jedna drużyna z Polski grała w Lidze Mistrzów, a dwie w Lidze Europy. Nadal są na to szanse. Głęboko wierzę w to, że jeśli zakwalifikujemy się do fazy grupowej, to będzie to taki impuls dla polskiej piłki nożnej. Możemy pokazać Europie, a nawet światu, że polska piłka się rozwija. To nie chodzi tylko o Wisłę Kraków, ale o cały futbol. Chcemy pokazać, że potrafimy grać na wyższym poziomie niż przez te ostatnie 10-15 lat – zaznaczył szkoleniowiec Białej Gwiazdy.
Oczywiście trener Wisły docenia cypryjskiego rywala. – Zagramy przeciwko bardzo doświadczonej drużynie, która już grała w Lidze Mistrzów i która jest w dobrej formie. APOEL chce również awansować do fazy grupowej, tak jak my – zakończył Maaskant.
gmar, źr. Wisła Kraków