Jakiś czas temu – powołując się na niemieckie źródła – informowaliśmy, że Luka Jović znalazł się na liście życzeń dwóch wielkich hiszpańskich klubów – Barcelony i Realu Madryt. Jak jednak wynika z doniesień „Sport Bild”, do wyścigu po usługi zawodnika chce się włączyć Bayern Monachium.
Luka Jović na liście życzeń Bayernu Monachium (fot. Ralph Orlowski / Reuters)
21-letni Bośniak występuje aktualnie na zasadzie wypożyczenie z Benfiki Lizbona do Eintrachtu Frankfurt i od początku sezonu spisuje się znakomicie. W samej Bundeslidze udało mu się strzelić już czternaście goli, a łącznie ma ich na swoim koncie aż dziewiętnaście. Jego dorobek wieńczy pięć asyst i nic dziwnego, że we Frankfurcie już jakiś czas temu podjęli decyzję o tym, by wykupić Jovicia za kwotę zaledwie 12 milionów euro.
Eintracht stoi w tej sytuacji na wygranej pozycji, bo może tanim kosztem związać się z klasowym napastnikiem, a jeśli w lecie otrzyma w jego sprawie dobrą ofertę, to zarobi na nim spore pieniądze.
Lidera klasyfikacji najskuteczniejszych w lidze niemieckiej łączony już we wspomnianą Barceloną i Realem, ale o jego pozyskanie łatwo nie będzie, ponieważ do gry włączył się również Bayern. Wielkim zwolennikiem talentu Luki Jovicia ma być sam Niko Kovac, trener Bawarczyków, który w ubiegłym sezonie pracował właśnie we Frankfurcie.
„Sport Bild” donosi, że w Monachium widzą w Joviciu nie tylko zmiennika Roberta Lewandowskiego, ale kogoś, kto będzie go mocno naciskał, a w niedalekiej przyszłości zostanie jego następcą.
Wartość Jovicia szacuje się aktualnie na około 40 milionów euro, ale już spekuluje się, że Eintracht jakiekolwiek rozmowy w sprawie jego sprzedaży będzie zaczynał od kwoty dziesięć milionów wyższej.
Bayern Monachium rzadko kiedy na lokalnym rynku odbija się od ściany. VfB Stuttgart jest jednak wyjątkowo twardym negocjatorem w sprawie Nicka Woltemade.
Jakub Kamiński show! Polak z golem i asystą [WIDEO]
Obecnie reprezentant Biało-Czerwonych przebywa na wypożyczeniu w niemieckim 1. FC Köln. Kozły rozegrały dziś sparingowy mecz z Atalantą Bergamo, a Kamiński trafił do siatki oraz zaliczył asystę.