LM: Real ma w Turcji dopełnić formalności

Zespół Galatasaray potrzebuje cudu, aby wywalczyć awans do półfinału Ligi Mistrzów, gdyż pierwsze starcie ćwierćfinałowe z Realem Madryt zakończyło się wygraną „Królewskich” 3:0. Wtorkowy rewanż zostanie jednak rozegrany w Turcji, w której jak wierzą kibice drużyny gospodarzy wszystko zdarzyć się może…

Przed tygodniem na Santiago Bernabeu Real nie pozostawił rywalowi złudzeń zwyciężając 3:0 po trafieniach Cristiano Ronaldo, Karima Benzemy oraz Gonzalo Higuaina. Losy tego meczu być może potoczyłyby się inaczej, ale prowadzący te zawody sędzia w kontrowersyjnych okolicznościach nie podyktował rzutu karnego dla przyjezdnych.

Mimo korzystnego dla Realu wyniku pierwszego meczu trener ekipy z Madrytu, Jose Mourinho ostrożnie wypowiadał się na temat rewanżowego spotkania. – Uczulałem moich piłkarzy, że nawet trzybramkową przewagę można roztrwonić – zdradził Portugalczyk na przedmeczowej konferencji prasowej.

Zdanie trenera podziela bramkarz, Diego Lopez. – Jeszcze nie awansowaliśmy. Wszyscy wiemy, że w piłce nożnej wszystko może się zdarzyć. Nie zapominajmy, że zagramy na trudnym terenie – przestrzegał były golkiper Villarrealu.

Mimo zachowawczych wypowiedzi „Królewskich” trudno przypuszczać, aby zespół Galatasaray zdołał odrobić straty z pierwszego meczu i rozstrzygnął losy rywalizacji na swoją korzyść. Wszystkie znaki na na niebie i ziemi wskazują, że Real dziś tylko przypieczętuje awans do półfinału Champions League.

Ćwierćfinał Ligi Mistrzów (drugi mecz)
Galatasaray – Real (20:45)

Pierwszy mecz: 0:3

Przewidywane składy:
Galatasaray: Muslera – Riera, Kayal, Zan, Eboue – Sneijder, Melo, Inan, Altintop – Drogba, Bulut