LM: Messi wszedł z ławki i uratował Barcę
Rywalizacja Barcelony z Paris Saint-Germain była niesamowita. Francuzi na Camp Nou przez jakiś czas prowadzili, ale ostatecznie nie zdołali wywalczyć wyniku, który zapewniłby im awans do 1/2 finału Ligi Mistrzów.
Już pierwsze spotkanie pomiędzy tymi drużynami dostarczyło nam ogromnych emocji. W Paryżu padł remis 2:2, a gospodarze bramkę wyrównującą zdobyli w samej końcówce. Wówczas na listę strzelców wpisał się Blaise Matuidi i trzeba przyznać, że to trafienie podtrzymało nadzieje Francuzów na awans.
Głównym tematem przed rewanżem był stan zdrowia Lionela Messiego. Argentyńczyk rozpoczął mecz na ławce rezerwowych i to było widać w poczynaniach Barcelony. W pierwszej części gry obydwie drużyny nie zachwyciły, a spotkanie było bardzo wyrównane. Do szatni piłkarze schodzili przy bezbramkowym remisie.
Pięć minut po wznowieniu gry akcja Paris Saint-Germain wstrząsnęła Camp Nou. Zlatan Ibrahimović kapitalnie podał do Javiera Pastore, który wbiegł w pole karne Barcelony i precyzyjnym uderzeniem pokonał bezradnego Victora Valdesa. Wynik 1:0 premiował oczywiście przyjezdnych.
Taka sytuacja na boisku sprawiła, że trener Barcelony musiał wprowadzić do gry Messiego. Argentyńczyk sporo zmienił w poczynaniach gospodarzy. W 71. minucie gwiazdor Barcy dograł w pole karne, gdzie był już David Villa. Hiszpan momentalnie odegrał do Pedro, który kapitalnym uderzeniem nie dał żadnych szans bramkarzowi PSG.
Spotkanie zakończyło się remisem 1:1. Taki wynik jest korzystny dla Barcelony, która zagra w 1/2 finału Ligi Mistrzów.
PilkaNozna.pl