Lenczyk zły na swoich napastników
Już w środę Śląsk Wrocław rozpocznie batalię o Ligę Mistrzów. Na kilkadziesiąt godzin przed spotkaniem w Podgoricy Orest Lenczyk liczyć może tylko na jednego napastnika. Nie dostało się tylko Łukaszowi Gikiewiczowi.
Zobacz wszystkie pary II rundy eliminacji Ligi Mistrzów – KLIKNIJ!
– Cały czas czekam na eksplozję formy Voskampa i Diaza. Ale ci dwaj, a szczególnie ten drugi, zachowują się od ponad miesiąca, jakby całkiem zapomnieli, skąd biorą pieniądze. Natomiast jestem zadowolony z Gikiewicza. On bardzo się stara – mówi trener Śląska.
Lenczyk jest zły na Diaza, bo ten spóźnił się grubo ponad tydzień na przygotowania do nowego sezonu, co odbiło się na jego formie. Holender natomiast wciąż zmaga się z problemami zdrowotnymi.
– Do Podgoricy zabieramy osiemnastu zawodników. W tym dwóch, trzech piłkarzy nie w pełni przygotowanych do gry. Pozostali powinni sobie dać radę. Wprawdzie w okresie przygotowawczym nie ćwiczyliśmy z krzesłami ani metodami z filmów Barei, ale generalnie zespół jako całość jest przygotowany – przyznaje z przekąsem Orest Lenczyk.
pka, Piłka Nożna
źródło: Przegląd Sportowy